
viewtopic.php?f=45&t=2203 - zabrane z Podkarpacia 21 lipca

po długiej jeździe samochodem z Podkarpacia było zmęczone:

odbiło sobie na miesięcznych wakacjach w domu rodziców, gdzie można było sobie pozrywac jabłka z drzew, a czasem i kawałek jabłonki:

anektowac opuszczone psie budy:

albo po prostu...

po powrocie, legowisko nr 1 nie wytrzymało próby zębów... podobnie jak zasiedziana w międzyczasie fatty:

z tym trochę przesadziliśmy i wylądowało na strychu na razie:

więc koniec końców wyszło niskokosztowo, z czego sam zainteresowany nie jest specjalnie zadowolony:

w związku z czym stara się wykorzystywac okazje:

i, żeby nie było że cały czas się wyleguje - w trakcie szkółki niedzielnej:
