A co do konkurencji hodowlanych na wystawach, w tym oczywiście na wystawach klubowych, to proponuję traktować je tylko jako zabawę i miłe spędzenie czasu.
Uważam, że dużo bardziej miarodajne było by spotkanie (może przy okazji wystawy



S.
Moderator: BACHMATsforanemroda
no cóż - znam takie przypadki....hania pisze:Oj tam Zbyszku. Gorzej będzie jak okaże się, że kolor oka to najważniejsza cecha u ogara
i bardzo dobrze!!! tez to słyszałam i bardzo mi się pomysł podoba.Iza i Sławek pisze:Leszku, dobrze wiesz, że w Piotrkowie, sędzie nie powinna niczego oceniać.
A co do konkurencji hodowlanych na wystawach, w tym oczywiście na wystawach klubowych, to proponuję traktować je tylko jako zabawę i miłe spędzenie czasu.
Uważam, że dużo bardziej miarodajne było by spotkanie (może przy okazji wystawy) w celu dokonania przeglądu hodowlanego populacji (oczywiście, części
) z elementami które nie mogą z różnych przyczyn odbyc się na wystawie, czyli np. pomiary, pobranie materiały genetycznego i ocena barwy oka ( dla niewtajemniczonych - klub tworzy Tabelę Barwy Tęczówki. Jest to odpowiednio zabarwione szkiełko a sędzia w trakcie wystawy na podstawie próbnika określa bar i wpisuje do karty nie enigmatyczne "dość ciemne, wystarczajaco ciemne, zbyt piwne(autentyk
) tylko numer odpowiadajacy barwie)
S.
jest coś takiego jak czysty zdrowy rozsądek (bynajmniej nie o drzwi w psiowozie chodzi) a o kolor ogrzych oczu. Choć i tu masz rację - kolor oczu nie moze się odcinać od reszty (np psiowozu - powinien być dopasowany do oczu ogra - nie powie żona wtedy że nie pasuje)ZbyszekC pisze:Powódem mojego sceptycyzmu dla takich rozwiazań są prawe tylne drzwi w osobistym psiowozie.
Dwukrotnie lakierowane w oparciu o wzornik. A i tak żona się czepia, że odcinają się od resztyKobiety znają się na kolorach.