To na weekend pojedzcie do kogoś kto ma ogrodzony teren, bez psów lub z pieskami szczepionymi....socjalizacja! Dunaj już poznał sporo psów.....i chyba wyjdzie mu to na dobre. Na szkoleniu, klika u weta, odwiedził nas grzywacz, wczoraj mieszaniec amstafa, u dziadków dwie suczki poznał i wywąchał kotaBasia pisze:Miana już się zaaklimatyzowała. Z "ostoi spokoju" zamieniła się w naszego "małego diabełka". Zaczepia, podgryza, biega, szczekaJest poprostu boska
![]()
Dzisiaj będzie miała pierwszą podróż środkami komunikacji miejskiej (o ile oczywiście choroba lokomocyjna nam w tym nie przeszkodzi)![]()
Uczy się siadać na komendę i przynosić zabawki. Idzie jej to naprawdę dobrze. Niestety smycz jest jej wrogiem, którego trzeba natychmiast gryźćJak ktoś może nam poradzić jak po mału uczyć ją chodzenia ze smycza będziemy wdzięczni.
![]()
Podobnie jak z Dunajem my też nie możemy jeszcze wychodzić z nią na spacery, więc nie miała jeszcze możliwości pobiegania sobie po trawce. Ale ma duży balkon więc trochę biega sobie po świeżym powietrzu (o ile w Warszawie można mówić o świeżym powietrzu)
Za Leśnego trzymamy kciuki
