MIOT Z HODOWLI ,,GRAJĄCE Z WIATREM''

Awatar użytkownika
ketrin
Posty: 1985
Rejestracja: czwartek 16 paź 2008, 20:36
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Łódź

Re: MIOT Z HODOWLI ,,GRAJĄCE Z WIATREM''

Post autor: ketrin »

kantar pisze:Jak mozna kupic ogara wogole i trzymac w bloku ...
jak mozna kupić ogara i nie mieszkać w lesie :D naprawde w głowie sie nie mieści jacy ludzie sa nieodpowiedzialni

..właśnie fajna nazwe hodowli wymyśliłam i chyba sobie zarejestruje
"Grające z Wiatrami" :mysl_1: przeciez takiej nie ma
Awatar użytkownika
Leszek
Posty: 1672
Rejestracja: sobota 18 paź 2008, 09:22
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Włocławek

Re: MIOT Z HODOWLI ,,GRAJĄCE Z WIATREM''

Post autor: Leszek »

ketrin pisze:
kantar pisze:Jak mozna kupic ogara wogole i trzymac w bloku ...
Miałem się nie odzywać, ale jednak. Takie sformułowanie, (stereotypowe u osób nie mających pojęcia o kynologi) nie powinno paść na takim forum i jeszcze podobno od hodowcy. Słowa takie są krzywdzące dla dużej grupy posiadaczy psów (ja też mam Amona w bloku) i wprost niebezpieczne gdyż potwierdzają bardzo szkodliwą opinię.
A prawda jest taka, że wszystko zależy ile się czasu poświęci psu. Pies w posiadłości kilku hektarowej może być bardzo nieszczęśliwy bez kontaktu z człowiekiem. Szczególnie to dotyczy ogarów.
Co pies potrafi i jaki jest w żaden sposób nie jest zależne od rozmiaru mieszkania gdzie mieszka.
I jeszcze jedno, jeżeli się zakłada wątek na naszej stronie, trzeba szanować zasady tutaj obowiązujące, a nie obrażać się, że ta czy inna osoba (nawet upierdliwa) wyraża pogląd na temat zasadności takiego krycia, nazwy hodowli itd.
Amonowo pozdrawia leszek.piechocki@wp.pl
Awatar użytkownika
Ania W
Sołtys Wsi Ogarkowo
Posty: 11868
Rejestracja: środa 15 paź 2008, 22:03
Gadu-Gadu: 0
Kontakt:

Re: MIOT Z HODOWLI ,,GRAJĄCE Z WIATREM''

Post autor: Ania W »

Ogończyku – mniej więcej o to właśnie chodzi. Zamiast krzyczeć i jechać po wszystkich grupowo posiłkując się tajemniczymi pw wystarczyło spokojnie napisać – skojarzenie na wybitną użytkowo Łowną albo na Argo – pies pracujący, z bardzo fajnym rodowodem ( swoją drogą szkoda, że tak mało miotów miał). A nie pierwszy post po uwadze o podobieństwie przydomków został wykrzyczany do całego problemowego forum. Potem już lawinowo - zabolały „procenty”, bo jednak okazało się, że wbrew „życzeniom zdrowia” pokrewieństwo jednak jest wcale niemałe. Musiały mocno, bo owe procenty jeszcze „odbijały” się w kilku kolejnych postach ;) Całą wypowiedź o więzieniu ogarów w blokach ma tyle wspólnego z prawdą, co twierdzenie, że wszyscy myśliwi więzią swoje psy w kojcach. Z resztą wśród przodków tego miotu są też mieszczuchy i kanapowce,w tym takie mieszkające w środku Warszawy ;)

Oczywiście, że wyliczenia niczego nie gwarantują (nigdzie tak nie pisałam), jednak wiedza o inbredzie i sposobie jego wyliczeń, o znaczeniu pokrewieństwa w hodowli nie wzięła się znikąd – tu się właśnie przydaje pokora, którą ma się dla siebie żeby się czegoś nauczyć, a nie dla innych. Napisałam jasno –inbred też metoda hodowli, stosowana z resztą w tworzeniu ras. Nikt nie zabrania tylko trzeba dokładnie wiedzieć po co i na jakiego psa się inbreduje.

O wartości miotu decyduje tak naprawdę czas, a nie przeświadczenie hodowcy o doskonałości swoich psów czy to, że w wieku 4 miesięcy są one zdrowe. Czas pokazuje jak się rozwijają, czy mają pełne uzębienie, czy dobrze pracują, czy nie ma problemów z płodnością…czy nie pojawiają się żadne choroby czy wady w wieku późniejszym i czy dożywają późnej starości w zdrowiu. Czyli wartość miotu widać tak naprawdę po jakiś 10-12 latach, pod warunkiem, że mamy dość dobrą wiedzę na temat jego losów.

A najlepsze jest to, że nikt złego słowa nie powiedział ani o tych szczeniakach, ani o psie ani o suce…Wręcz przeciwnie.
Awatar użytkownika
SARABANDA
Posty: 3910
Rejestracja: niedziela 27 mar 2011, 20:08

Re: MIOT Z HODOWLI ,,GRAJĄCE Z WIATREM''

Post autor: SARABANDA »

A ja się przyznaję, możecie nawet na mnie donieść gdzie chcecie, trzymam DWA ogary w 35 metrowym mieszkaniu w bloku na trzecim piętrze w centrum dużego miasta. Zgroza !!!
Jeden opanował kanapę ( Czupryna ) przez co drugi ( Sarabanda) większość dnia spędza na podłodze koło balkonu. I w dodatku od miesiąca nie mogą tropić, ganiać za zwierzyną i głosić bo jakiś myśliwy uważa zresztą w imię istniejących przepisów że stanowią zagrożenie dla zwierzyny przebywającej w zasięgu wzroku od wielkiego centrum handlowego , olbrzymiego osiedla, elektrowni itd.
Tak na marginesie pytanie : kto tak ustala okręgi łowieckie?

___________________

Małgosia&S&C
"...wcale nie wyprzedziliśmy zwierząt i roślin na drodze ewolucji. Po prostu one poszły w jedną stronę, a my w drugą."
Awatar użytkownika
qzia
Posty: 7820
Rejestracja: piątek 07 lis 2008, 09:09
Gadu-Gadu: 9909298
Lokalizacja: Garwolin
Kontakt:

Re: MIOT Z HODOWLI ,,GRAJĄCE Z WIATREM''

Post autor: qzia »

Trochę myśliwy ma racji bo chyba jest okres kiedy mamy małe sarenki w trawach a taka nie ma z ogarem szans. Ja ostatnio nie chodzę też na spacery z kilerami. Tylko grzeczne psy chodzą. Te które przychodzą na gwizdek. A i tak Aronia w sobotę wypłoszyła stadko małych kuropatw. Dobrze, że już latały i zwiały.
Awatar użytkownika
kasiawro
Sołtys Wsi Ogarkowo
Posty: 13068
Rejestracja: środa 15 paź 2008, 08:09
Gadu-Gadu: 13373652
Lokalizacja: Niemcza /Dolny Śląsk

Re: MIOT Z HODOWLI ,,GRAJĄCE Z WIATREM''

Post autor: kasiawro »

SARABANDA pisze: kto tak ustala okręgi łowieckie?
Jak dla mnie PZŁ, Gosiu zadzwoń do swojego i zapytaj o mapkę jak wyglądają w Twojej okolicy okręgi łowieckie.
Awatar użytkownika
SARABANDA
Posty: 3910
Rejestracja: niedziela 27 mar 2011, 20:08

Re: MIOT Z HODOWLI ,,GRAJĄCE Z WIATREM''

Post autor: SARABANDA »

Kasiu, próbowałam szukać w necie ale nie znalazłam. Będę dzwonić, ciekawe czy dadzą mapkę.
Dziewczyny święte nie są, celowo nie puszczam ich w lesie tylko w polach żeby mieć większą kontrolę. Nie tylko one się uczą ale i ja. Wiem że jest dużo zwierzyny bytującej w polach. Ale z tego co widzę to lisy, jenoty, okoliczne koty dziesiątkują zwierzynę. Dziewczyny nie stanowią większego zagrożenia, pogonią ,zmęczą ale nie dogonią. Zresztą w polach i sarny i zające bardzo szybko potrafią uciec albo zgubić trop. Gorzej jest na śniegu ale wtedy łapię potwory i nie pozwalam ganiać. Młode sarenki i zajączki w ciągu dnia są pochowane, widuję tylko dorosłe osobniki. I nie zamierzam dyskutować z przepisami. Argument myśliwego zresztą był taki że tam gdzie biegają psy zwierzyna się wycofuje a im to przeszkadza bo nie mają gdzie polować. Mam tylko taki dylemat przy całej miłości do przyrody czy koniecznie dzikie zwierzęta muszą bytować w centrum miast? Tym bardziej że nie brakuje naokoło terenów. Zwierzęta w naturze mają tendencję do ekspansji ( zwierzę - człowiek też ) i będą próbować wchodzić do miasta. Pies biegający luzem na obrzeżu miasta po prostu daje sygnał zwierzynie że tu ma nie wchodzić, nie widzę tu zagrożenia dla dzikiej przyrody.

__________________

Małgosia&S&C
"...wcale nie wyprzedziliśmy zwierząt i roślin na drodze ewolucji. Po prostu one poszły w jedną stronę, a my w drugą."
Awatar użytkownika
ZbyszekC
Posty: 2056
Rejestracja: piątek 13 mar 2009, 19:40

Re: MIOT Z HODOWLI ,,GRAJĄCE Z WIATREM''

Post autor: ZbyszekC »

PZŁ nie powinien mieć nic do powiedzenia. Nie jest rozsądnym gdy ok. 2-3 promile społeczeństwa zagarnia sobie prawie cały kraj.
Wracajac do posiadania ogara przez niemyśliwych to też uważam, że to powinno być zabronione. :nunu:
Pójdę dalej. Wnoszę o zakaz posiadania jakichkolwiek psów ras uznanych za myśliwskie przez osoby nie opłacające składek na PZŁ. Podobnie psy pasterskie powinni mieć prawo posiadać tylko rolnicy o specjalności chów i hodowla.
Co do psów pilnujących tylko posiadacze nieruchomości gruntowych oraz prowadzący działalność gospodarczą gdzie niezbędna jest ochrona mienia.
Zwolniłbym z jakichkolwiek ograniczeń posiadaczy Medalu za 50 lat członkostwa w PZŁ. Wiadom najstajaśzczij komunist i szacunek i zaufanie się należy.
Tylko w takim przypadku kiedy byśmy skończyli rozmowę o jakichkolwiek rasach. :mysl_1: Chyba migiem.
"Moim prawdziwym obowiązkiem jest ocalić własne marzenia." - Arthur Schopenhauer
Awatar użytkownika
qzia
Posty: 7820
Rejestracja: piątek 07 lis 2008, 09:09
Gadu-Gadu: 9909298
Lokalizacja: Garwolin
Kontakt:

Re: MIOT Z HODOWLI ,,GRAJĄCE Z WIATREM''

Post autor: qzia »

O :mrgreen: to ja mogę mieć mastiffa :happy3: bo mam teren do pilnowania. A jakie są wymogi dla posiadacza charta? :niewka: :niewka: ONki tylko dla policjantów :silacz: Amstaffy dla "dresów i karków" :mysl_1: :mysl_1:
Awatar użytkownika
ZbyszekC
Posty: 2056
Rejestracja: piątek 13 mar 2009, 19:40

Re: MIOT Z HODOWLI ,,GRAJĄCE Z WIATREM''

Post autor: ZbyszekC »

Jeżeli chart jest jak przypuszczam rasą myśliwską to napisałem wyraźnie. Po zatwierdzeniu prawach członka i opłaceniu składki możesz mieć. Być może objawi mu się pasja dzikarza :psiako:
Co do amstafów popieram. Oni czują się najbardziej zagrożeni. :jezyk:
Dodałbym jeszcze polityków. Szczególnie tym nadmiernie wielbionych. Tłum może zrobić niechcący kuku.
"Moim prawdziwym obowiązkiem jest ocalić własne marzenia." - Arthur Schopenhauer
ODPOWIEDZ