Foty są ale ja zaganiana. Nie mam czasu na nic. Mam nadzieję, że może w niedzielę siądę kompa.
Coursing to taki rodzaj biegu dla chartów. Dystans około 700-1000 m. Bieg nie jest po linii prostej tylko z zakrętami. Najczęściej jest 7-8 zakrętów. Psy gonią za wabikiem w parach. Szybkość wabika jest regulowana najczęściej ręcznie. Tak żeby psy nie straciły wabika z oczu, aby na zakrętach go nie dopadły jak pobiegną skrótem. Psy biegną w kagańcach, bo mocno podniecone mogą przy wabiku zacząć o niego walczyć. Mają też na sobie specjalne koszulki. Jeden czerwoną, drugi białą. W biegu o licencje pies biegnie najpierw sam. Potem ma drugi bieg w parze. Żeby startować w coursingach i zdobywać punkty pies musi mieć zrobioną licencję. Jutro o taką licencję ma pobiec Najid ale czarno to widzę ze względu na pogodę i jego zupełny brak doświadczenia. Na razie leje ciurkiem.

Boję się, że nie wyjadę spod domu.

Bieg na trawie, która jest na mokro okropnie śliska.

Nie będzie łatwo.
