No właśnie nadal nie wiadomo i chyba dam mu spokój na razie. Badania wyszły dobrze - próby wątrobowe, tarczyca(T4) w normienulka pisze:A jak świnka?
, morfologia...Nie pamiętam kiedy ja się tak przebadałam. Do tego w niedzielę byliśmy na usg - jama brzuszna i co się dało obejrzeć i zrobiłam rtg klatki piersiowej. Nada. Aż mi głupio, że histerycznie ze świaniaciuniem po lekarzach biegam ale nie mogłam tak tego zostawić to przebadałam. No i teraz chyba już jest najbardziej przebadanym świniakiem w okolicy. Waży nadal tyle samo; będę go ważyć o stałych porach dnia i zobaczymy. Ale humor dopisuje, na umizgi mu się zebrało; jeszcze spłodzi kolejne mutanty chuderlaki
hołota jedna 
Z Cygą rozpoczęliśmy sezon rowerowy
Faajnie. Iwo wymyślił dobre określenie na rower z psem - rower z psilnikiem 
Swoją drogą z psilnikiem naprawdę prawie nie muszę pedałować na krótszych, znanych jej trasach, np. do szkoły po Iwka czy na trening. Jak zamontuję psilnik to leceeeeę! Gorzej ze wstecznym, te jednostki słaby wsteczny mają 
No i dziś pierwszy raz wykonała taki numer bo zawsze obiega słupy, drzewa, płotki ludzi z dobrej strony tzn. razem ze mną a dziś opasałyśmy jedną Panią do połowy. Groza w moich oczach i wstyd
Muszę kiedyś nasze sfotografować, choć faktycznie zdjęcia tego nie oddają. Na wsi najbardziej urzekły mnie gwiaździste noce. W Wawie nigdy takich nie było. 
Co do linienie to nie widziałaś jeszcze jak tybetan linieje. 
