i cd. opowieści:
Mazury, wiadomo piękne okoliczności przyrody, Puszcza Piska - chyba dość mało popularna i dobrze bo czysto, cicho na wypoczynek idealna.
Ogary które brały udział w warsztatach - byłam z większością w zagrodzie ( za co Dziękuję właścicielom):
Sarka i Dianka z twardą, bardzo dzielną Gosią.
Widziałam z 2 lata temu Sarę pierwszy raz w zagrodzie, widziałam ją w Jarach i teraz - można dać Gosi medal za tą jej upartość w dążeniu do celu!!!
Dziewczyny tworzą fajny duet,a jak jeszcze jest w tym jakiś chłopak to radzą sobie skutecznie.
Marcel/Mazurek z Beatą (szacun za chęci) i bardzo sympatyczna mama

.
Tego Pana też widziałam w tamtym roku, był to szybki ogar w zagrodzie z dobrą orientacją gdzie wyjście

. Po sezonie polującym, po ciężkiej pracy właścicielki, żałuję że nie widziałam, ale relację miałam, że sobie super radzi z dzikiem.
Traszka z "Flaszką" - duet zdecydowanie ma potencjał
Traszka mocno skupiona na Panu, jakby Pan szczekał mocniej to i ona szczekałaby chętniej na te dziczki. To jej pierwsze kroki, potencjał jest spory. Idealnie posłuszna.
Mięta z Miętowymi - chciałabym aby każdy roczny ogar tyle robił co młoda
Młoda samodzielnie radzi sobie z oszczekiwaniem dzików super, nad samodzielnym szukaniem musimy popracować - jeśli Pańciostwo pozwoli
Zbysiu i Aronia z Psią Cometą - pojawiali się i znikali. Widać jak ich wielka psia pasja dopadła
Aronia to najmłodszy ogar na kursie

, Zbyniu ma w głowie punkty do Crafta, więc zagroda nie jest teraz N 1.
Fiord z Jurkiem starzy wyjadacze, nie ma co pisać oprócz tego, że Jacek musi się na takie wyjazdy w wielką apteczkę zaopatrywać

.
Jurek zdecydowanie szybszy niż ogar więc tym sposobem pozwala sobie na znacznie więcej niż Fiord, aby nigdy nie oberwał za tą frywolność.
Ruczaj z Zagajem wspólnie nie miało sensu ich wpuszczać bo Ruczaj uważał, że partner robotny, więc co on się będzie wysilał. Pomysł Gosi puszczenia go z kobietami zdecydowanie poprawił jego nastawienie. Aby z takim entuzjazmem głosił dziki jak ich szuka to byłoby idealnie - od tego są kursy.
Dunaja nie widziałam w tym roku w zagrodzie, a skromni właściciele pewnie się nie pochwalą, ale gość ma pasję i umiejętności - to wiem z pewnej ręki!!!