Ogary i Dzieci

[1e2w3a]

Nie tak dawno gdy spacerowaliśmy z Jagodą i Czatą po polach irygacyjnych, natknęliśmy się na jadący naprzeciw duży samochód. Samochód jednak nie przejechał obok nas tylko się zatrzymał i wysiadł z niego pewien pan z dwójką swoich małych dzieci. Powiedział, że musiał się zatrzymać, żeby zapytać co to za psy, bo bardzo mu się podobały. Nie wiedział jaka to rasa więc przekazałyśmy mu trochę informacji o ogarach. My rozmawialiśmy, a dzieci zajęły się psami.

[1e2w3a]

A to zdjęcia z pewnego przypadkowego spotkania w parku. Byli dorośli, dzieci i suczka. Ares jakoś upatrzył ich już sobie wcześniej i bez zbytnich ceregieli wparował między nich (suczce się to trochę nie podobało) i spotkał się z bardzo miłym przyjęciem, zwłaszcza ze strony dzieciaków.

[BasiaM]

Muszę przyznać, że u swoich psów też zaobserwowałam takie zjawisko
Czasem widzą kogoś pierwszy raz i już z daleka machają ogonami i nagle biegną, po czym zaczynają się przytulać i radośnie zachęcają do zabawy

[1e2w3a]

Znają się na ludziach, instynktownie wyczuwają przyjazną aurę.

[ogończyk]

Pzdr.

[weszynoska]

No ładnie....pojechali do Uchodyni z dzieciami

a ja się zastanawiam czy moje charciole na słoneczko wynieść....a tu masz

tyle że u nas tak wieje ...że pewnie by je porwało

[ogończyk]

Heh! To nie UchoDynia! Niestety. A Szczury były na zewnątrz najwyżej kwadrans.
Jak u Was wieje to u nas wiatr będzie za chwilę.
Pzdr.

[ogończyk]

Pzdr.

[ogończyk]

Pzdr.

[ogończyk]

Pzdr.