Czupryna jest chodzącą personifikacją stwierdzenia : goi się jak na psie. Od wczoraj usiłuje brykać, muszę ją pilnować. Na spacery chadzam oddzielnie z każdą z dziewczyn, z Czupryną na 15 min ku jej rozpaczy z Sarką na dłużej. Czupryna bardzo się rozpuściła przez te kilka dni, trzeba jej będzie przypomnieć co i jak ale jeszcze z tym poczekam.
O Brynowie swoje zdanie mam, ale tez zależy od konkretnego weta, są tacy do których nie ma po co iść bo tylko namawiają na dalsze leczenie i diagnostykę a nic nie pomagają - zainteresowanym podam nazwiska na PW w razie czego. Rzecz w tym że w dni wolne i w nocy praktycznie nie ma wielkiego wyboru a znaleźć jeszcze miejsce gdzie jest wet ze znajomością wykonywania USG graniczy z cudem. Dlatego uważam pomimo mojej opinii o klinice że miałam dużo szczęścia. Trafiłam na młodego chirurga a nie na pierwszego lepszego dyżurnego no i na takiego co potrafi robić USG. Trudno w takiej sytuacji wybrzydzać.
Oczywiście wymieniamy się doświadczeniami z innymi osiedlowymi "psiarzami", mam mieć namiar na podobno fajną lecznicę w okolicy Silesii.
Danuta , jest powiedzenie że pesymista to dobrze poinformowany optymista
Jeszcze raz dziękuję wszystkim za wsparcie
_________________
Małgosia&S&C
"...wcale nie wyprzedziliśmy zwierząt i roślin na drodze ewolucji. Po prostu one poszły w jedną stronę, a my w drugą."