Jabol z Jasminowej Ulicy szuka domu.
- kasiawro
- Sołtys Wsi Ogarkowo
- Posty: 13068
- Rejestracja: środa 15 paź 2008, 08:09
- Gadu-Gadu: 13373652
- Lokalizacja: Niemcza /Dolny Śląsk
Jabol z Jasminowej Ulicy szuka domu.
Link do tablicy z ogłoszeniem.
Bardzo ładny pies, smutne że musi mieć nowy dom ....
http://tablica.pl/oferta/ogar-polski-go ... a7240;r:;s" onclick="window.open(this.href);return false;:
Bardzo ładny pies, smutne że musi mieć nowy dom ....
http://tablica.pl/oferta/ogar-polski-go ... a7240;r:;s" onclick="window.open(this.href);return false;:
Re: Jabol z Jasminowej Ulicy szuka domu.
Jabol, to brat Jary,
szkoda.

- Rudolf
- Posty: 375
- Rejestracja: niedziela 02 lis 2008, 11:39
- Gadu-Gadu: 2095935
- Lokalizacja: Poznań/ Kalisz
- Kontakt:
Re: Jabol z Jasminowej Ulicy szuka domu.
Przekopiuję tekst dotyczący Rudolfa również tutaj.
Sytuacja życiowa zmusiła mnie, by poszukać dla Rudolfa nowego domu.
Nie chcę opisywać szczegółów, to nie jest łatwe dla mnie i wiele już łez wypłakałam, robiłam wszystko, żeby go nie oddawać. W końcu moja mama wzięła sprawy w swoje ręce i zamieściła ołoszenie na tablicy.pl, bo ja nie wiem czy bym się w końcu zdecydowała.
Rudolf był przez kilka miesięcy u mojego taty, Jaśmin (drugi pies) u mamy. Mój tata ma dużą działkę, ale ma też drugiego psa - rotweilera, z którym Rudolf się kompletnie nie dogaduje. Psy nie mogą funkcjonować razem, o wspólnych spacerach czy puszczeniu ich równocześnie na działkę można pomarzyć. Raz spróbowaliśmy i Rudolf trafił do weterynarza, musiał być szyty
Tata niestety odmówił mi dalszego trzymania Rudolfa, a Jaśmin który jest u mamy poczuł się tam jak pan na włościach i tu również psy się kompletnie nie tolerują. Ja póki co nie mam warunków żeby wziąć z powrotem któregokolwiek psa - mieszkam sama z małym dzieckiem, w miejscu w którym obecnie mieszkam nie mam możliwości trzymania psa, o spacerach w ogóle nie ma mowy - nie ma mnie w domu praktycznie od 8 rano do 19, a jak już jestem to nie mogę zostawić dziecka samego po to, żeby wyjść na spacer z psem. A dziecko jest jeszcze za małe na to, by również z nim chodzić na spacery.
Najbardziej na tym wszystkim ucierpiał Rudolf, który był przeze mnie rozpieszczony, przyzwyczajony do codziennych, długich spacerów po łąkach, lesie. Teraz tego nie ma - może co najwyżej po ogrodzie pobiegać, ja mogę z nim wyjść tylko wtedy kiedy jestem w rodzinnym mieście.
W grudniu 2011 r. przeszliśmy z Rudolfem indywidualne szkolenie, uczyliśmy się funkcjonować z nowym członkiem rodziny.
Chciałabym, żeby Rudolfa przygarnął ktoś, kto może mu zapewnić odpowiednią ilość ruchu i dużo miłości. Z niego jest straszny pieszczoch. Niestety Rudolf nie dogaduje się z innymi psami i to stanowi problem. Nie wiem, co jeszcze mogę napisać
To jest kochany pies i czuję się okropnie ze świadomością, że szukam dla niego innego opiekuna. Ale jeszcze gorzej mi z tym, że nie mogę mu zapewnić tego, co miał u mnie do tej pory.
Podaję swój numer telefonu, gdyby ktoś chciał uzyskać bardziej szczegółowe informacje: 502678991, adres e-mail: martusia_q@poczta.fm.
Sytuacja życiowa zmusiła mnie, by poszukać dla Rudolfa nowego domu.
Nie chcę opisywać szczegółów, to nie jest łatwe dla mnie i wiele już łez wypłakałam, robiłam wszystko, żeby go nie oddawać. W końcu moja mama wzięła sprawy w swoje ręce i zamieściła ołoszenie na tablicy.pl, bo ja nie wiem czy bym się w końcu zdecydowała.
Rudolf był przez kilka miesięcy u mojego taty, Jaśmin (drugi pies) u mamy. Mój tata ma dużą działkę, ale ma też drugiego psa - rotweilera, z którym Rudolf się kompletnie nie dogaduje. Psy nie mogą funkcjonować razem, o wspólnych spacerach czy puszczeniu ich równocześnie na działkę można pomarzyć. Raz spróbowaliśmy i Rudolf trafił do weterynarza, musiał być szyty

Najbardziej na tym wszystkim ucierpiał Rudolf, który był przeze mnie rozpieszczony, przyzwyczajony do codziennych, długich spacerów po łąkach, lesie. Teraz tego nie ma - może co najwyżej po ogrodzie pobiegać, ja mogę z nim wyjść tylko wtedy kiedy jestem w rodzinnym mieście.
W grudniu 2011 r. przeszliśmy z Rudolfem indywidualne szkolenie, uczyliśmy się funkcjonować z nowym członkiem rodziny.
Chciałabym, żeby Rudolfa przygarnął ktoś, kto może mu zapewnić odpowiednią ilość ruchu i dużo miłości. Z niego jest straszny pieszczoch. Niestety Rudolf nie dogaduje się z innymi psami i to stanowi problem. Nie wiem, co jeszcze mogę napisać

Podaję swój numer telefonu, gdyby ktoś chciał uzyskać bardziej szczegółowe informacje: 502678991, adres e-mail: martusia_q@poczta.fm.
Marta & Rudolf


- Rudolf
- Posty: 375
- Rejestracja: niedziela 02 lis 2008, 11:39
- Gadu-Gadu: 2095935
- Lokalizacja: Poznań/ Kalisz
- Kontakt:
Re: Jabol z Jasminowej Ulicy szuka domu.
i jeszcze linki do zdjęć Rudolfa:
https://picasaweb.google.com/marta.qu/Z ... 6tzU9cbKSQ" onclick="window.open(this.href);return false;
https://picasaweb.google.com/marta.qu/J ... ra_E4_v1Aw" onclick="window.open(this.href);return false;
- tu jest na zdjęciach z psem, którego przygarnęłam ze schroniska,
https://picasaweb.google.com/marta.qu/R ... f_7yuja8gE" onclick="window.open(this.href);return false;
https://picasaweb.google.com/marta.qu/R ... 8py2stPoDg" onclick="window.open(this.href);return false;
https://picasaweb.google.com/marta.qu/R ... 4fTrn6a4Iw" onclick="window.open(this.href);return false;
- to zdjęcia z okresu, kiedy moja sytuacja była zupełnie inna - generalnie wychodziłam z nim na spacer w tygodniu roboczym 2 x dziennie - rano na około 45 min-1h, po południu/wieczorem na godzinę - dwie, w zależności od pory roku. W weekendy Rudolf miał spacery co najmniej 2-3 godzinne, czasem dłuższe.
Tak ja już wcześniej napisałam, sytuacja życiowa zmusiła mnie do oddania go komuś, ale chciałabym, żeby ten ktoś go kochał i wychodził z nim dużo na spacery - kiedy on jest wybiegany, jest bardzo grzeczny. Kiedy ma za mało ruchu, to potrafi sobie znaleźć zajęcia, dla których człowiek niekoniecznie ma zrozumienie (zabawa ze śmieciami, kopanie dziur).
https://picasaweb.google.com/marta.qu/Z ... 6tzU9cbKSQ" onclick="window.open(this.href);return false;
https://picasaweb.google.com/marta.qu/J ... ra_E4_v1Aw" onclick="window.open(this.href);return false;
- tu jest na zdjęciach z psem, którego przygarnęłam ze schroniska,
https://picasaweb.google.com/marta.qu/R ... f_7yuja8gE" onclick="window.open(this.href);return false;
https://picasaweb.google.com/marta.qu/R ... 8py2stPoDg" onclick="window.open(this.href);return false;
https://picasaweb.google.com/marta.qu/R ... 4fTrn6a4Iw" onclick="window.open(this.href);return false;
- to zdjęcia z okresu, kiedy moja sytuacja była zupełnie inna - generalnie wychodziłam z nim na spacer w tygodniu roboczym 2 x dziennie - rano na około 45 min-1h, po południu/wieczorem na godzinę - dwie, w zależności od pory roku. W weekendy Rudolf miał spacery co najmniej 2-3 godzinne, czasem dłuższe.
Tak ja już wcześniej napisałam, sytuacja życiowa zmusiła mnie do oddania go komuś, ale chciałabym, żeby ten ktoś go kochał i wychodził z nim dużo na spacery - kiedy on jest wybiegany, jest bardzo grzeczny. Kiedy ma za mało ruchu, to potrafi sobie znaleźć zajęcia, dla których człowiek niekoniecznie ma zrozumienie (zabawa ze śmieciami, kopanie dziur).
Marta & Rudolf


- ania N
- Posty: 5017
- Rejestracja: piątek 03 kwie 2009, 18:43
- Gadu-Gadu: 0
- Lokalizacja: Nasiłów /Puławy
Re: Jabol z Jasminowej Ulicy szuka domu.
Ależ on jest ładny.
Przykro nawet czytać o konieczności oddania psa, serce się kroi nawet na odległość.
Trzymamy kciuki za dobry domek, na pewno się znajdzie.


Trzymamy kciuki za dobry domek, na pewno się znajdzie.

„Jak ktoś chce coś robić to szuka sposobu, jak ktoś nie chce nic robić to szuka powodu."
https://www.facebook.com/HodowlaOgaraWislanaOsada/" onclick="window.open(this.href);return false;
https://www.facebook.com/HodowlaOgaraWislanaOsada/" onclick="window.open(this.href);return false;
- Rudolf
- Posty: 375
- Rejestracja: niedziela 02 lis 2008, 11:39
- Gadu-Gadu: 2095935
- Lokalizacja: Poznań/ Kalisz
- Kontakt:
Re: Jabol z Jasminowej Ulicy szuka domu.
Witam,
zgłosił się Pan z Lubelszczyzny - okolice Annopola. Na razie rozmawiałam z nim przez telefon, robi dobre wrażenie.
Prawdopodobnie zawiozę Rudolfa do niego w przyszły weekend - zobaczę, czy faktycznie będzie mieć tam takie dobre warunki, jak mówi ten Pan.
zgłosił się Pan z Lubelszczyzny - okolice Annopola. Na razie rozmawiałam z nim przez telefon, robi dobre wrażenie.
Prawdopodobnie zawiozę Rudolfa do niego w przyszły weekend - zobaczę, czy faktycznie będzie mieć tam takie dobre warunki, jak mówi ten Pan.
Marta & Rudolf


Re: Jabol z Jasminowej Ulicy szuka domu.
Trzymam kciuki najmocniej jak potrafię za dobry dom dla Rudolfa 

Byleby w sercu ciągle maj!
Re: Jabol z Jasminowej Ulicy szuka domu.
Trochę daleko
Pytałam znajomego sąsiada, który ma już bokserkę i bardzo mu się ogary podobają.
Łamie się ale raczej nie dadzą rady bo w mieszkaniu już brak miejsca.
Podpytam jeszcze ale nic na siłę.

Pytałam znajomego sąsiada, który ma już bokserkę i bardzo mu się ogary podobają.
Łamie się ale raczej nie dadzą rady bo w mieszkaniu już brak miejsca.
Podpytam jeszcze ale nic na siłę.


Re: Jabol z Jasminowej Ulicy szuka domu.
Trzymam kciuki