Napisze
Sytuacja życiowa zmusiła mnie, by poszukać dla Rudolfa nowego domu.
Nie chcę opisywać szczegółów, to nie jest łatwe dla mnie i wiele już łez wypłakałam, robiłam wszystko, żeby go nie oddawać. W końcu moja mama wzięła sprawy w swoje ręce i zamieściła ołoszenie na tablicy.pl, bo ja nie wiem czy bym się w końcu zdecydowała.
Rudolf był przez kilka miesięcy u mojego taty, Jaśmin (drugi pies) u mamy. Mój tata ma dużą działkę, ale ma też drugiego psa - rotweilera, z którym Rudolf się kompletnie nie dogaduje. Psy nie mogą funkcjonować razem, o wspólnych spacerach czy puszczeniu ich równocześnie na działkę można pomarzyć. Raz spróbowaliśmy i Rudolf trafił do weterynarza, musiał być szyty

Tata niestety odmówił mi dalszego trzymania Rudolfa, a Jaśmin który jest u mamy poczuł się tam jak pan na włościach i tu również psy się kompletnie nie tolerują. Ja póki co nie mam warunków żeby wziąć z powrotem któregokolwiek psa - mieszkam sama z małym dzieckiem, w miejscu w którym obecnie mieszkam nie mam możliwości trzymania psa, o spacerach w ogóle nie ma mowy - nie ma mnie w domu praktycznie od 8 rano do 19, a jak już jestem to nie mogę zostawić dziecka samego po to, żeby wyjść na spacer z psem. A dziecko jest jeszcze za małe na to, by również z nim chodzić na spacery.
Najbardziej na tym wszystkim ucierpiał Rudolf, który był przeze mnie rozpieszczony, przyzwyczajony do codziennych, długich spacerów po łąkach, lesie. Teraz tego nie ma - może co najwyżej po ogrodzie pobiegać, ja mogę z nim wyjść tylko wtedy kiedy jestem w rodzinnym mieście.
W grudniu 2011 r. przeszliśmy z Rudolfem indywidualne szkolenie, uczyliśmy się funkcjonować z nowym członkiem rodziny.
Chciałabym, żeby Rudolfa przygarnął ktoś, kto może mu zapewnić odpowiednią ilość ruchu i dużo miłości. Z niego jest straszny pieszczoch. Niestety Rudolf nie dogaduje się z innymi psami i to stanowi problem. Nie wiem, co jeszcze mogę napisać

To jest kochany pies i czuję się okropnie ze świadomością, że szukam dla niego innego opiekuna. Ale jeszcze gorzej mi z tym, że nie mogę mu zapewnić tego, co miał u mnie do tej pory.