Danuta pisze:
Prześledziłam wątki tu i w zapowiedziach i muszę powiedzieć, że szalenie spodobało mi się Twoje staranne, metodyczne przygotowanie do miotu. Wszystko pod kontrolą, porodówka, płotek, dieta ciężarnej, zaplecze weterynaryjne... pełna profeska!
Bardzo dziękuję! To bardzo miłe, jeżeli ktoś dostrzega takie rzeczy
Bo to, że dzieciaki fajniutkie to widać na pierwszy rzut oka

Starałam się, staram i mam zamiar starać się nadal, żeby miot miał optymalne warunki do rozwoju w miarę moich możliwości. Nie chciałam niczego zaniedbać..ale wiadomo, różnie bywa. Przydały się i lata podglądania, i czytania, i rady, które dostałam od bardziej doświadczonych praktyków. Być może dlatego ja NAPRAWDĘ nie stresowałam się porodem, bo wiedziałam czego mogę spodziewać...nawet tego złego. Po prostu czekałam na przebieg wypadków...
Danuta pisze:
nulka pisze:Gdzie jej się te małe w brzuszku zmieściły
Oj tak, tak!

Jak założę wątek ciążowy to pokażę
miszakai pisze:Mówisz, masz:)
Byłam dziś w miejscu dziwnym - niby nowe bloki a w mieszkaniu jak nie trzeszczały stare szafy to burczały majowe bąki albo leniwie brzęczały pszczoły...
Cuda

W tym mieszkaniu jeszcze słychać kwilenie dziecka, poszczekiwania...i regularny gon

Ale faktycznie burczenie i bzyczenie jest jednym z najciekawszych odgłosów jakie wydają

Bardzo dziękuję za fotki i dużą pomoc przy dzieciakach
No i dzięki wizycie miszakai mam sesję pozowaną...no pozowania było w tym niewiele, a niektórzy nawet stanowczo odmawiali udziału w przedsięwzięciu
Mamy tydzień! I już wysyłamy sygnały uspokajające ...stąd tyle fotek ziewających

Piesek czerwony
Piesek biały
Piesek zielony
przygryza fafla jak mama
suczka turkusowa
troszkę rozmazana
suczka fioletowa
Piesek szafirowy - zdjęć sobie nie życzył!
Piesek brązowy
Piesek bordo
Piesek żółty
