Chleby, bułki itp..ogólnie pieczywo.

[weszynoska]

Bułki zwykłe pyszne i zdrowe, bez chemii


- 1 kg. mąki pszennej ( najlepiej ze swojej pszenicy, albo takiej od chłopa)
- 2 szklanki letniej wody
- 2 deko drożdży,
- łyyżeczka cukru,
- pół łyżeczki soli

drożdże rozpuszczam w pól szklanki letniej wody z cukrem, z dodatkiem trochę mąki...czekam aż urosną na cała szklankę

mąkę przesiewam do miski, wsypuje sól dodaję rozczyn i resztę wody

zagniatam z tego miękkie, pulchne, lekkie ciasto ( w misce)

Przykrywam i zostawiam do wyrośnięcia , jak podwoi objętość to wykładam na tackę podsypaną mąką, zagniatam lekko jeszcze raz i urywając kawałki toczę w rękach kulki i układam na blachę...

rosną jeszcze dość sporo...jak urosną to wkładam na 15 minut do bardzo gorącego piekarnika ( 230 stopni) nie właczam termoobiegu.

Przed włożeniem do piekarnika pędzelkiem maluje wierzchy ( wodą)

Czasami zamiast samej pszennej mąki dodaję trochę żytniej razowej...też są pyszne

najlepiej robić z połowy porcji jak nie ma wiele ludzi w domu

[panbazyl]

o chyba dla mnie wątek. Jak mi sie uda coś upichcić znaczy się nauczycielka dobra

[kasiawro]

ja jeszcze sobie wyobraziłam masełko czosnkowo/ziołowe do tego i nic mi nie potrzeba więcej..

[qzia]

No pycha będzie jak nic.

[panbazyl]

jak mnie nie wywalą z ogarkowa to wrzucę tu przepis na drożdżowe którego nie trzeba gnieść tylko robi "się samo". Tylko muszę odnaleźć przepis. Co w razie komuś wrzuce na pv to tu zamieści w moim imieniu.

mam przepis (nawet dlugo nie szukałam)

4 i 1/2 szklanki mąki
1 szklanka oleju
1 i 1/2 szklanki cukru
5 jaj
1 szklanka mleka
cukier waniliowy
10 dk drożdży
Do miski wsypać 2 i 1/2 szklanki mąki polać roztrzepanymi jajami, polać to szklanką oliwy (oleju - kto co lubi), rozkruszyć po powierzchni drożdże. NIE MIESZAĆ! Mleko pogrzać z cukrem (letnie) polać to co w misce tym mlekiem. Na to wszystko posypać 2 szklanki mąki - nie mieszać!!!!! Pozostawić do wyrośnięcia aż wpadnie mąka do srodka (ok 2 godziny to trwa). I dopiero po tym czasie mozna wymieszać lyżką - najlepiej drewnianą (bo ladnie wygląda) na jednolitą masę.
I do piekarnika na ok 45 minut w temp 170 stopni.
To na jedną dużą blachę przepis albo na 3 korytka - jak kto lubi.

[miszakai]

OOOO, super wątek...

[Wilga]

Hallo, tu piekarz do piekarzy!!!!!

Podaję przepis na dwa ostatnio wypróbowanie pieczywka:
1. BAGIETKA NA ZAKWASIE ŻYTNIM RAZOWYM

1. 570g maki pszennej wymieszać dokładnie z 400g zimnej wody., przykryć folia i wstawić do lodówki na 12 godz.
2. dodać 200g zakwasu żytniego razowego, plaska łyżkę soli, łyżkę miodu. Dokładnie wymieszać, przykryć, zostawić na 2-3 godz. w temp. pokojowej. W tym czasie co 1/2 godz. ciasto rozciągnąć i składać jak kopertę. Ciasto jest luźne i przy skradaniu podsypać mąką. Każde kolejne składanie będzie łatwiejsze.
3.Wstawić ciasto do lodówki (dół) na 24 godz.
4. Zostawić w temp. pokojowej na 2 godz.
5. Podzielić na 4, zostawić na godzinę.
6. Uformować bagietki, ułożyć na blasze z papierem, przedzielając namączoną ściereczką, zostawić na 1-2 godz.
7. W tym czasie nagrzać piekarnik do 230 C, z pojemnikiem z wodą.
8. Bagietki oprószyć mąką, ponacinać żyletką, piec ok. 25 min.

2. CHLEB JASNY NA ZAKWASIE ŻYTNIM

1. 5 łyżek maki pszennej, 1/2 szklanki wody, 2 łyżki zakwasu żytniego wymieszać, zostawić na 12-16 godz. w temp. 21 C.
2. Dodać 400g maki pszennej, 50g maki żytniej, ok. 1 szkl. wody. Wymieszać aż się dobrze połączy (ew. dodać nieco wody lub maki). Przykryć folią, zostawić na 1/2 godz.
3. Posypać 1 łyżeczką soli i wyrabiać 5-7 min. Ciasto powinno być luźne, ale nie za luźne. Im mniej ścisłe ciasto, ale dające uformować bochenek, tym lepiej. Niestety trzeba wypraktykowywać z różnymi mąkami. Gdy za rzadkie da się upiec w formie.
4.Wyrobione włożyć do naoliwionej miski, obrócić by cale było pokryte oliwa. Odstawić do wyrośnięcia. Co 50 min wyrzucić na omączony blat, lekko rozpłaszczyć, składać w kopert. Znowu do miski na 50 min.. Tak 3 razy (razem 2,5 godz.). Uformować okrągły lub podłużny bochenek, ułożyć w koszyku rozrostowym lub misce, wyłożonym omączoną ścierką, łączeniem do góry, na 8-10 godz. w lodowce. Ja zakrywam to jeszcze foliowa torbą.
5. Odwrócić naczynie i delikatnie wyłożyć chleb na pociągniętą oliwą blaszkę, naciąć żyletką.
6. Piec w temp 240C , z para, ok.40-45 min, w formie dłużej do 1 godziny. Pilnować wierzchu, bo szybko się rumieni, można zmniejszyć w drugiej fazie temp.
Wyjąć i postukać w denko, jak głuchy odgłos znaczy upieczony.

A potem już tylko jeść i jeść ........... i szybko to idzie

[hania]

Tylko na temperaturę 21 stopni to do lata będę musiała poczekać

[Wilga]

Jak masz w piekarniku żaróweczkę, to można do piekarnika wstawić, albo dłużej trzymać. U mnie to sam, zaczyn stał nie 12 h, ale ponad 16. Dłużej to trwa i warto sobie dobrze zaplanować, mnie wypadło pieczenie o 01.00 w nocy, i tak skróciłam o godz. czekanie

[nulka]

6. Piec w temp 240C , z para,

Co to znaczy ,piec z parą?