To prawdziwy Fuks!!!

Awatar użytkownika
BasiaM
Posty: 8086
Rejestracja: czwartek 30 kwie 2009, 09:54

Re: To prawdziwy Fuks!!!

Post autor: BasiaM »

Polecam książkę "Pies i Człowiek" Jean Donaldson + "Aria do mnie" Jacka Gałuszki.

Z zupełności te dwie pozycje wystarczą. Nie ma co cudować.
Ja z pierwszym ogarem poszłam na "szkolenia" wytrzymałam 4 dni :zly3:
Z drugim nie chodziłam nigdzie, tylko do lasu i na długie spacery :D
Od maleńkiego uczyłam "przywołania" i wracania na gwizdek.

Co do zniszczeń, jak pisała Kasia ... stara kołdra albo taka najtańsza z Ikei czy Jysk, koszt około 15zł jak dobrze trafisz.Albo stary, gruby koc, wtedy nie będzie żal jak zeżre :tia:
Z doświadczenia wiem, że "spreje na psy i koty" nic nie dają. Można domowym sposobem zrobić "papkę" z papryki chilli i pieprzu. Posmarować miejsca, które chętnie zżera pies i na pewno drugi raz gniazdka nie ruszy jak mu papryka jęzor wypali :D
Obrazek

Obrazek
Awatar użytkownika
smoko
Posty: 158
Rejestracja: niedziela 03 cze 2012, 09:28
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Będzin

Re: To prawdziwy Fuks!!!

Post autor: smoko »

Dzisiaj byliśmy na pierwszym, króciutkim spacerku - jesteśmy nieco ponad tydzień po 2 szczepieniu. Spacer, jest to straszliwe przeżycie, potworny stres i w ogóle znęcanie się nad źwierzątkiem. :twisted: O wypróżnieniu się w tych warunkach nie ma mowy! Fuksio kombinował tylko jak się tu pańci urwać i do domu nawiać, w bezpieczne pomponowe objęcia. :roll: Po powrocie do domku piesek był tak szczęśliwy, że chciał mnie zacałować na śmierć, zamemlać kota, i w ogóle roznieść chałupę z radości iż uszedł z życiem z tej strasznej opresji. Pompon patrzyła na niego zniesmaczony z bezpiecznej odległości, oczywiście zaraz potem jak z obślinionym futrem wyrwał się z czułych objęć Fuksa. Teraz kocio siedzi i pomrukując do siebie nerwowo, wylizuje wymemlane futerko, oraz doprowadza fryzurę do porządku, zezując ze złością na swojego oprawcę. Oburzające - żeby tak traktować dostojnego kota! :zly3:
Obrazek

Co dzień budzę się piękniejsza, ale dzisiaj, to już przesadziłam!Obrazek
Awatar użytkownika
SARABANDA
Posty: 3910
Rejestracja: niedziela 27 mar 2011, 20:08

Re: To prawdziwy Fuks!!!

Post autor: SARABANDA »

Chciałam Ci polecić psie przedszkole w Wesołej Łapce , ale właśnie kurs jest w trakcie trwania w Sosnowcu, a potem w okolicy nie ma.
Jeżeli zaczynacie wychodzić na spacerki to musimy się umówić, chłopak nabierze odwagi w towarzystwie. Zauważyłam że szczeniak który się tak panikuje w okolicy domu, wywieziony dalej zachowuje się normalnie.

________________

Małgosia&S&C
"...wcale nie wyprzedziliśmy zwierząt i roślin na drodze ewolucji. Po prostu one poszły w jedną stronę, a my w drugą."
Awatar użytkownika
smoko
Posty: 158
Rejestracja: niedziela 03 cze 2012, 09:28
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Będzin

Re: To prawdziwy Fuks!!!

Post autor: smoko »

W sobotę moje dziecię ma imprezę urodzinową... A co powiesz na spacerek wspólny w niedzielę? :mrgreen: Wysłałam PW
Obrazek

Co dzień budzę się piękniejsza, ale dzisiaj, to już przesadziłam!Obrazek
Awatar użytkownika
BasiaM
Posty: 8086
Rejestracja: czwartek 30 kwie 2009, 09:54

Re: To prawdziwy Fuks!!!

Post autor: BasiaM »

smoko pisze: A co powiesz na spacerek wspólny w niedzielę? :mrgreen: Wysłałam PW
Same, bez nas :mysl_1: :obraza_1:
Obrazek

Obrazek
Awatar użytkownika
smoko
Posty: 158
Rejestracja: niedziela 03 cze 2012, 09:28
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Będzin

Re: To prawdziwy Fuks!!!

Post autor: smoko »

Nie bez Was! Już będzie Małgosia dzwonić. :mrgreen: Ale super! Obrazek Nie mogę się doczekać!

Obrazek
Obrazek

Co dzień budzę się piękniejsza, ale dzisiaj, to już przesadziłam!Obrazek
Awatar użytkownika
Grot
Posty: 438
Rejestracja: niedziela 09 wrz 2012, 14:32
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Pyskowice/ Zabrze

Re: To prawdziwy Fuks!!!

Post autor: Grot »

:zly1: my nie możemy spacerować :zly2: :zly3: już Wam zazdroszczę :placzek:
limit spaceru to 20 minut :niewka:
Awatar użytkownika
smoko
Posty: 158
Rejestracja: niedziela 03 cze 2012, 09:28
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Będzin

Re: To prawdziwy Fuks!!!

Post autor: smoko »

Już niedługo będziesz mógł spacerować do woli. On pewnie sterydy brał? To teraz trzeba bardzo uważać i odporność odbudować. No i musicie uważać, żeby bezpośrednio po jedzeniu wysiłek ograniczać. Niech lepiej po jedzonku odpocznie, żeby skrętu żołądka nie dostał. Czytałam gdzieś, że ta rasa ma tendencję do tej choroby, a zwłaszcza po takich przejściach jak Grot bidulek. Trudno go będzie odchudzić bez spacerów :? Może się na fitness zapiszecie, albo do jakiej siłowni? ;) Bieżnia by mu dobrze zrobiła.
Nie płacz - jeszcze pospacerujecie! Obrazek
Obrazek

Co dzień budzę się piękniejsza, ale dzisiaj, to już przesadziłam!Obrazek
Awatar użytkownika
smoko
Posty: 158
Rejestracja: niedziela 03 cze 2012, 09:28
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Będzin

Re: To prawdziwy Fuks!!!

Post autor: smoko »

Byliśmy dzisiaj znów na 2 spacerkach. Nawet nie próbuję go jeszcze uczyć sikać na dworze, na razie muszę go przekonać, że ujdzie z życiem z tego spaceru. Jest lepiej niż było. Nie opiera się, nawet w miarę grzecznie idzie na smyczy. Ja oczywiście zapatrzona w pieseczka, gruchając do niego słodko; "no chodź kochanie, nie bój się, pańcia jest przy tobie," itd. W skutek takiego zachowania zaliczyłam bliskie spotkanie trzeciego stopnia ze słupemObrazekKurde - ja się przez tego psa zabiję niechybnie :wow_3: Mało tego, że klupnęłam z impetem w słup, to jeszcze zaaferowana pieskiem, myślałam, że staranowałam jakiegoś przechodnia, więc trzymając się za bolący czerep grzecznie przeprosiłam. Mina sąsiada, który stał obok, widział i słyszał całe zajście; bezcenna. A ja chyba będę teraz kanałami się po osiedlu poruszaćObrazek
Obrazek

Co dzień budzę się piękniejsza, ale dzisiaj, to już przesadziłam!Obrazek
Awatar użytkownika
qzia
Posty: 7820
Rejestracja: piątek 07 lis 2008, 09:09
Gadu-Gadu: 9909298
Lokalizacja: Garwolin
Kontakt:

Re: To prawdziwy Fuks!!!

Post autor: qzia »

Ja bym nie gadała tyle do niego. Raczej trzeba zachowywać się jak gdyby nigdy nic. Pełen spokój i cierpliwość. Każdy mój ogarek po przyjeździe do miasta panikował. Pamiętam jak Rysiek kładł się plackiem na chodniku i ani kroku nie chciał zrobić. Spokojnie, cierpliwie, czekałam aż poleży. Potem powoli, lekko pociągając nakłaniałam go do ruszenia. Przejście 100m trochę trwało ale w końcu uznał, że z mamusią lepiej. Być może gadając i uspokajając go utwierdzasz psiaka w przekonaniu, że jest jednak coś nie tak. Spokojnie idź, patrz w świat i na słupy. Psu od czasu do czasu smaczka pod nos podstaw. Zwłaszcza jak się sam odważy coś zrobić. Może to będzie lepsza metoda. Wyrośnie z tego tylko musi mieć pewność, że Ty jesteś spokojna, wszystko jest ok i nie boisz się niczego. Nie panikuj jak on panikuje. Ja zawsze staram zachowywać się pewnie i spokojnie, wręcz olewając psa i jego lęki. Nie wiem czy dobrze to tłumaczę. :mysl_1:
ODPOWIEDZ