
Orla i reszta stada.
Re: Orli blog
Wszystkiego co najlepsze 

Re: Orli blog
100 lat
i spokoju na wystawie - to naprawdę nic strasznego

i spokoju na wystawie - to naprawdę nic strasznego
- ania N
- Posty: 5017
- Rejestracja: piątek 03 kwie 2009, 18:43
- Gadu-Gadu: 0
- Lokalizacja: Nasiłów /Puławy
Re: Orli blog
To w ogóle nie możliwe że już rok upłynął.



„Jak ktoś chce coś robić to szuka sposobu, jak ktoś nie chce nic robić to szuka powodu."
https://www.facebook.com/HodowlaOgaraWislanaOsada/" onclick="window.open(this.href);return false;
https://www.facebook.com/HodowlaOgaraWislanaOsada/" onclick="window.open(this.href);return false;
- Hekate
- Posty: 2065
- Rejestracja: poniedziałek 27 lut 2012, 21:19
- Gadu-Gadu: 0
- Lokalizacja: Nowy Dworek/Lubuskie
Re: Orli blog
Orla wszystkim pięknie dziękuje za życzenia.
Co do tego spokoju na wystawie...
Tylko starzy wyjadacze mają ten luksus. My - debiutantki, mimo najszczerszych chęci, nie potrafimy się na to zdobyć. 

Co do tego spokoju na wystawie...


- Hekate
- Posty: 2065
- Rejestracja: poniedziałek 27 lut 2012, 21:19
- Gadu-Gadu: 0
- Lokalizacja: Nowy Dworek/Lubuskie
Re: Orli blog
Poddaję się. Nie mam już sił.
Moja kochana sucz zrobi dla mnie wszystko. Nie wolno częstować się ze stołu - przykre, ale O'K. Nie wolno gonić sarenki - wraca. Dać buzi - proszę bardzo. Kot jest nietykalny - pies kota pogłaszcze (dosłownie!).
Moja sucz zrobi wszystko, z wyłączeniem dwóch rzeczy:
1) Nie zamierza pozować na spacerze.
Spacer jest dla psa, nie dla durnego szkiełka.
2) Nie będzie jak głupia latać w kółko na ringówce. Spróbowała raz i uznała, że więcej się nie da wrobić.
A ja przed Głogowem obawiałam się, że skosimy wszystkie płotki. Przed nami Dżonków i mam nowe zmartwienie: wystartujemy, czy nie wystartujemy?
Zapowiadali ostatni zimowy wekeend, więc naiwnie chciałam uwiecznić moją sucz na śniegu.
Sobota. Orla, Perła, Kajtek i sąsiadka Ruda. Ruszamy.

Pańcia, tylko spójrz...

Teraz nie mogę, jestem zajęta...

Reszta na horyzoncie, a ty głowę zawracasz!

Jedna Ruda wraca prościutko, z oczkami utkwionymi w obiektyw.

Niedziela. Podejście drugie. Pola - otwarta przestrzeń. Teoretycznie powinno być łatwiej.
Zaczęło się obiecująco.
Taka ładna, taka grzeczna...

Zaaaraz.

Przecież jestem blisko.

A ku ku.

Następnie trzeba było coś sprawdzić. Tam.


No i tam.

Od tego momentu zaczęła się powtórka z wczoraj, czyli prezentacja od tej drugiej strony psa
A to, obcy wśród nas. Nie mam pojęcia co wisiało na tej gałęzi.


Moja kochana sucz zrobi dla mnie wszystko. Nie wolno częstować się ze stołu - przykre, ale O'K. Nie wolno gonić sarenki - wraca. Dać buzi - proszę bardzo. Kot jest nietykalny - pies kota pogłaszcze (dosłownie!).
Moja sucz zrobi wszystko, z wyłączeniem dwóch rzeczy:
1) Nie zamierza pozować na spacerze.

2) Nie będzie jak głupia latać w kółko na ringówce. Spróbowała raz i uznała, że więcej się nie da wrobić.


Zapowiadali ostatni zimowy wekeend, więc naiwnie chciałam uwiecznić moją sucz na śniegu.
Sobota. Orla, Perła, Kajtek i sąsiadka Ruda. Ruszamy.

Pańcia, tylko spójrz...

Teraz nie mogę, jestem zajęta...

Reszta na horyzoncie, a ty głowę zawracasz!

Jedna Ruda wraca prościutko, z oczkami utkwionymi w obiektyw.

Niedziela. Podejście drugie. Pola - otwarta przestrzeń. Teoretycznie powinno być łatwiej.

Zaczęło się obiecująco.
Taka ładna, taka grzeczna...

Zaaaraz.

Przecież jestem blisko.

A ku ku.

Następnie trzeba było coś sprawdzić. Tam.


No i tam.

Od tego momentu zaczęła się powtórka z wczoraj, czyli prezentacja od tej drugiej strony psa

A to, obcy wśród nas. Nie mam pojęcia co wisiało na tej gałęzi.

Ostatnio zmieniony niedziela 24 lut 2013, 20:34 przez Hekate, łącznie zmieniany 1 raz.
- ania N
- Posty: 5017
- Rejestracja: piątek 03 kwie 2009, 18:43
- Gadu-Gadu: 0
- Lokalizacja: Nasiłów /Puławy
Re: Orli blog
To mniej więcej tak jak ja fotografuję Fiorda - tylko na początku spaceru bo potem musi coś sprawdzić TAM ...
A to co wisi to prawdopodobnie wykupkane przez ptaki nasiona jemioły, chociaż przyznam się że nie widziałam nigdy na raz takich ilości.
Takie nasionko przykleja się do drzewa i za rok są nowe jemiołki. No chyba że źle widzę. 

A to co wisi to prawdopodobnie wykupkane przez ptaki nasiona jemioły, chociaż przyznam się że nie widziałam nigdy na raz takich ilości.


„Jak ktoś chce coś robić to szuka sposobu, jak ktoś nie chce nic robić to szuka powodu."
https://www.facebook.com/HodowlaOgaraWislanaOsada/" onclick="window.open(this.href);return false;
https://www.facebook.com/HodowlaOgaraWislanaOsada/" onclick="window.open(this.href);return false;
- Hekate
- Posty: 2065
- Rejestracja: poniedziałek 27 lut 2012, 21:19
- Gadu-Gadu: 0
- Lokalizacja: Nowy Dworek/Lubuskie
Re: Orli blog
Człowiek uczy się całe życieania N pisze:wykupkane przez ptaki nasiona jemioły
