Jestem pełna uznania dla Ciebie Małgosiu, że sobie z dwoma sukami radzisz. Spacerek z 3 labkami jest ok ale z 2 ogarami to raczej szarpanko, rozrywanko i plątanko. Nigdy nie pojmę jak to jest, że labki albo tollerki się nie plączą

a ogary zawsze i to już po kilku sekundach

. A już przejście na wystawie ze Zbychem i Rysiem do ringu grozi śmiercią lub kalectwem i raczej przypomina survival niż paradowanie.

Bardzo mnie śmieszy jak ktoś się pyta czemu na Parach Hodowlanych nie biegamy z 2 psami na raz. Już widzę jak Kuba frunie za nimi albo jedzie brzuchem po zielonym dywanie. O ile oczywiście zechciałyby biec razem w jedną stronę.

Co raczej jest mało prawdopodobne.
