Wrzosik pozazdrościł bratu fajnych fotek i poprosił o aktualne. Niestety znowu tylko "domowe", bo chwilowo ze spacerami krucho bo Pańcia ma problemy z łokciem i musi się wykurować; więc na razie biegam tylko po ogrodzie. Z Lunką też na razie na spacerowe szaleństwa mamy szlaban, bo rozcięła sobie łapkę na jakimś spacerze i moja Pani musiała ją "cerować" i teraz ma zakaz biegania i jakiś klosz na głowie, brr... (swoją drogą wygląda fatalnie w tym kapeluszu, ale kobiecie tego nie wypada mówić, więc dałem jej tylko całusa) .... Ale za 2 tygodnie to sobie odbijemy

aż się będzie kurzyło!!!!!