Pewne zwierzaki zostają w "rodzinie"
Jedno jest pewne, kiciuś jest bardzo ciekawski i pewny siebie. Na widok dwóch psów i dziecka, z czego każde chciało kiciusia dotknąć, pogłaskać, powąchać (no to akurat tylko psy) kocię zaczęło ....... zaciekawione przeciskać się przez kratki koszyka w którym chwilowo było zamknięte. Nie było siły, bez nawet parominutowej kwarantanny kiciuś został wypuszczony.
Towarzystwo było zachwycone. Tylko zdjęć nie można było zrobić porządnych bo ciągle mi go ktoś zasłaniał.
Teraz kiciuś został z Pańcią w swoim nowym domu, a barbarzyńcy wrócili do siebie. A że barbarzyńcy bardzo blisko mieszkają kiciuś spokoju mieć nie będzie, ale nie martwi go to wcale, bo towarzyski jest.