
Nie mam pojęcia co z nim (albo z nią) zrobić ale nie mogłam słuchać jak miauczy.
Ma ze trzy cztery tyg. mruczy jak nakręcony, bardzo nastawiony na człowieka. Na pewno nie dzikus.

Zostać u mnie raczej nie może.

Tak się zastanawiamy czy to nie czyjś były prezent Mikołajkowy.
