OGAR POLSKI specjalizacja

gryfna

Re: OGAR POLSKI specjalizacja

Post autor: gryfna »

Maciej, a jak rozwiązałeś problem przekraczania ruchliwej drogi? Reaguje na komendy, czy zapinasz ją na smycz? Ja - podmiejski koniarz muszę przejść przez drogę, aby dotrzec do lasu, boję się, żeby psisko nie władowało się pod koła.
Gryf niestety dalej oszczekuje konia - zupełnie tak, jak dzika. Będę próbowała dalej, może przyzwyczai się. Na razie zabieram go na krótkie spacery po polach.
Awatar użytkownika
kasiawro
Sołtys Wsi Ogarkowo
Posty: 13068
Rejestracja: środa 15 paź 2008, 08:09
Gadu-Gadu: 13373652
Lokalizacja: Niemcza /Dolny Śląsk

Re: OGAR POLSKI specjalizacja

Post autor: kasiawro »

Pasja zaczyna oszczekiwać konia jeśli jest zapięta, a my jeździmy koło niej ( z nudów chyba), jak biega sobie po okolicy a my jedziemy to nic jej nie przeszkadza zupełnie tylko kontroluje abyśmy byli na oku. Jeśli chodzi o przekraczanie z psem i koniem drogi gdzie jeździ sporo aut, to chyba ciężka sprawa, tego nie próbowaliśmy. Zapinać i odpinać smycz to chyba trochę kłopotliwe ;)
Maciej Osiński
Posty: 266
Rejestracja: środa 15 paź 2008, 14:38

Re: OGAR POLSKI specjalizacja

Post autor: Maciej Osiński »

ja na szczęście nie muszę odpinać i przypinać psa. Otwieram sobie bramę z tyłu podwórka, wyprowadzam konia wsiadam i jadę w pola a pies biegnie sobie obok. Nawet nie zabieram ze sobą smyczy i obroży. Mogę jeździć parę godzin przejeżdżając przez takie drogi przez które jeździ mało samochodów a nawet jak jeżdżą to wolno. Zauważyłem też że jak pojawia się samochód to suka trzyma się blisko konia, nie goni samochodów ani nie pcha się pod nie. W polu to biega jak szalona. Jak jadę kłusem to ona cwałuje okrążając mnie i Uncję ;) Jak coś to zapraszam Cie z Gryfem. Może nauczy się przy Sarze jak należy postępować z koniem. :)
"Zastanawiałeś się kiedyś, co one o nas muszą myśleć? No popatrz tylko - wracamy ze spożywczego z niesamowitą zdobyczą: kurczakiem, wieprzowiną, połową cielaka. Muszą myśleć, że jesteśmy najlepszymi myśliwymi na świecie!"
gryfna

Re: OGAR POLSKI specjalizacja

Post autor: gryfna »

Dziękuję za zaproszenie :) Szczęściarz z Ciebie, że mieszkasz w takim miejscu :)
Gryf też niezmordowanie okrąza konia. Dopóki jadę kłusem i galopem - jest spokój - nie nadąża ze szczekaniem :) Niestety podczas jazdy stępem mam zajadłego oszczekiwacza.

Podobno mozna psa nauczyć, żeby przed przekroczeniem drogi delikatnie wspiął się na konia, tak, aby można go było zapiąć nie zsiadając. To wymaga jednak zrównoważonego charakteru u rumaka.
Pozdrawiam :)
Maciej Osiński
Posty: 266
Rejestracja: środa 15 paź 2008, 14:38

Re: OGAR POLSKI specjalizacja

Post autor: Maciej Osiński »

nie wiem. Ja nigdy nie słyszałem żeby ktoś tak robił. Myślę że bezpieczniej jest zsiąść z konia i przeprowadzić psa i konia. Koń może zląc się samochodu pies wleci pod konia i robi się haos... ;)
"Zastanawiałeś się kiedyś, co one o nas muszą myśleć? No popatrz tylko - wracamy ze spożywczego z niesamowitą zdobyczą: kurczakiem, wieprzowiną, połową cielaka. Muszą myśleć, że jesteśmy najlepszymi myśliwymi na świecie!"
agag
Posty: 507
Rejestracja: środa 15 paź 2008, 21:18

Re: OGAR POLSKI specjalizacja

Post autor: agag »

Tak jak mówi Maciek najbezpieczniej po prostu zsiąść z konia zapiąć psa i przeprowadzić w ręce, myśmy wsiadały z zapiętymi na smycze psami bo kawałek ulicą trzeba było jechać, potem odpinałyśmy i jazda. Nie próbowałyśmy uczyć psa wspinania na konia, zresztą najpierw chyba nalezały nauczyć konia aby się tego nie bał- w końcu pies to drapieżnik a koń roślinożerca i wspinanie się na niego psa na pewno nie kojarzy mu się dobrze.
Maciej Osiński
Posty: 266
Rejestracja: środa 15 paź 2008, 14:38

Re: OGAR POLSKI specjalizacja

Post autor: Maciej Osiński »

powiem nawet że jak jest nie ruchliwa droga np nie utwardzona po której jeżdżą samochody to lepiej niech pies leci luzem. Zazwyczaj pies sam uniknie zderzenia z autem a i kierowcy zazwyczaj jeżdżą wolno po takiej drodze. Trzeba wiedzieć jak pies się zachowa. Mam kolegę który na ogierze arabskim spod Sokołowa dojechał pod Warszawę (około 120km) a jego owczarek biegł sobie obok niego. Pies nigdy nie był na smyczy.
"Zastanawiałeś się kiedyś, co one o nas muszą myśleć? No popatrz tylko - wracamy ze spożywczego z niesamowitą zdobyczą: kurczakiem, wieprzowiną, połową cielaka. Muszą myśleć, że jesteśmy najlepszymi myśliwymi na świecie!"
gryfna

Re: OGAR POLSKI specjalizacja

Post autor: gryfna »

Na szczęście nie planuję wycieczek przez bardzo ruchliwe drogi. Po ostatnich przygodach, kiedy mój rumak wystraszył się przejeżdżającego TIR-a i przewrócił się na środku drogi unikam takich traktów :strach_2: Spróbuję zastosować "siad" przed przejściem przez drogę - Gryf z reguły tej akurat komendy nie ignoruje ;)
Maciej Osiński
Posty: 266
Rejestracja: środa 15 paź 2008, 14:38

Re: OGAR POLSKI specjalizacja

Post autor: Maciej Osiński »

a to konia musisz przyzwyczaić. Ja kiedyś pojechałem nad Bug na Uncji. Jechałem 15 km asfaltem mijały mnie tiry i autobusy. Trąbili nawet ludzie a Uncja nic. Jak ją kupiłem to bała się większych pojazdów. Jeździłem polami blisko drogi i się przyzwyczaiła. Teraz mógłbym na niej w mieście jeździć.
"Zastanawiałeś się kiedyś, co one o nas muszą myśleć? No popatrz tylko - wracamy ze spożywczego z niesamowitą zdobyczą: kurczakiem, wieprzowiną, połową cielaka. Muszą myśleć, że jesteśmy najlepszymi myśliwymi na świecie!"
gryfna

Re: OGAR POLSKI specjalizacja

Post autor: gryfna »

Ja dosiadam urodziwego arabofiorda, który jeszcze do niedawna potrafił się wystraszyć własnego parsknięcia :) Co ciekawe, obecność oszczekiwacza go "nie rusza", za to TIR-y są niestety nie do przejścia :)
ODPOWIEDZ