Tak sobie Aniu myślę, że Łozie potrzebny jest kompan.

Moje psy czasami siedzą nawet po 10 razem w salonie cały dzień i generalnie niczego nie niszczą. Czasami jakieś pudełko plastikowe zeżrą. Jasia lubi przymierzać moje ciuchy.

Kret czasami siknie na kocią kuwetę.

Zuzia powyciąga puszki lub plastiki i pozanosi do klatki.

Zrobią przegląd kuwety ale tam raczej nic nie ma. W weekend nawet Rysiek z nimi siedział bo my na wystawie a na dworze zimno.

Może jakby Łoza miała z kim pogadać/poganiać/pogotować to by była grzeczniejsza. Czasami trudno się dogadać np. jakich użyć składników lub w co się ubrać.

U mnie Ajsza z Muffą pilnują porządku bo one nie lubią zamieszania w domu.