
Fiord (Flash) z Południowej Kniei
- kasiawro
- Sołtys Wsi Ogarkowo
- Posty: 13068
- Rejestracja: środa 15 paź 2008, 08:09
- Gadu-Gadu: 13373652
- Lokalizacja: Niemcza /Dolny Śląsk
Re: Fiord (Flash) z Południowej Kniei
A Fiordzik to obce lasy zwiedza o nic nikomu nie opowiada, a Zagaj czeka na relacje 

- ania N
- Posty: 5017
- Rejestracja: piątek 03 kwie 2009, 18:43
- Gadu-Gadu: 0
- Lokalizacja: Nasiłów /Puławy
Re: Fiord (Flash) z Południowej Kniei
No nic się przed Wami nie ukryje. 

„Jak ktoś chce coś robić to szuka sposobu, jak ktoś nie chce nic robić to szuka powodu."
https://www.facebook.com/HodowlaOgaraWislanaOsada/" onclick="window.open(this.href);return false;
https://www.facebook.com/HodowlaOgaraWislanaOsada/" onclick="window.open(this.href);return false;
- ania N
- Posty: 5017
- Rejestracja: piątek 03 kwie 2009, 18:43
- Gadu-Gadu: 0
- Lokalizacja: Nasiłów /Puławy
Re: Fiord (Flash) z Południowej Kniei
Zagajku, Fiorduś w ostatnią niedzielę polował gościnnie w podlaskich kniejach (dolina Bugu)
Razem z kilkoma chłopakami GP, których pewnie większość znasz
przeczesywał miot po miocie, aby pokazać tamtejszym myśliwym co warte są polskie psy myśliwskie i jak powinny pracować. A warte są dużo, bo jak się później okazało, takiego polowania jak z naszymi pieskami to u nich dawno nie było. Przeszło 25 lat temu! Efekt końcowy to 7 czarnuszków i cztery rudzielce. A jak sprawdziłem na GPSie to Fiord podczas tego polowania zrobił ponad 30 km!
pozdrawiam i DB
Jacek




pozdrawiam i DB
Jacek

Ostatnio zmieniony czwartek 15 lis 2012, 18:55 przez ania N, łącznie zmieniany 1 raz.
„Jak ktoś chce coś robić to szuka sposobu, jak ktoś nie chce nic robić to szuka powodu."
https://www.facebook.com/HodowlaOgaraWislanaOsada/" onclick="window.open(this.href);return false;
https://www.facebook.com/HodowlaOgaraWislanaOsada/" onclick="window.open(this.href);return false;
- qzia
- Posty: 7820
- Rejestracja: piątek 07 lis 2008, 09:09
- Gadu-Gadu: 9909298
- Lokalizacja: Garwolin
- Kontakt:
Re: Fiord (Flash) z Południowej Kniei







Re: Fiord (Flash) z Południowej Kniei
30 km, to się chwali!! Synuś i druga żona są dumni
Szczególnie druga żona bo ona to dopiero tłuszczykiem obrosła 


be the person your dog thinks you are
- ania N
- Posty: 5017
- Rejestracja: piątek 03 kwie 2009, 18:43
- Gadu-Gadu: 0
- Lokalizacja: Nasiłów /Puławy
Re: Fiord (Flash) z Południowej Kniei
Kasiu o Ajszy pamiętamy, to było zaproszenie imienne i się inaczej nie dało.
Ale Jacek będzie coś kombinował bliżej, sęk w tym że ciągle zając na rozkładzie.
(tylko nie cieczkujcie przypadkiem.
)
A synuś to może wiosną by się na jakieś warsztaty wkręcił?


Ale Jacek będzie coś kombinował bliżej, sęk w tym że ciągle zając na rozkładzie.


A synuś to może wiosną by się na jakieś warsztaty wkręcił?

„Jak ktoś chce coś robić to szuka sposobu, jak ktoś nie chce nic robić to szuka powodu."
https://www.facebook.com/HodowlaOgaraWislanaOsada/" onclick="window.open(this.href);return false;
https://www.facebook.com/HodowlaOgaraWislanaOsada/" onclick="window.open(this.href);return false;
- kasiawro
- Sołtys Wsi Ogarkowo
- Posty: 13068
- Rejestracja: środa 15 paź 2008, 08:09
- Gadu-Gadu: 13373652
- Lokalizacja: Niemcza /Dolny Śląsk
Re: Fiord (Flash) z Południowej Kniei
Gratulujemy bardzo udanych łowów i Dziękujemy za relację!!!
- ania N
- Posty: 5017
- Rejestracja: piątek 03 kwie 2009, 18:43
- Gadu-Gadu: 0
- Lokalizacja: Nasiłów /Puławy
Re: Fiord (Flash) z Południowej Kniei
Oj było było .... polowanie, koło Sokół.
Dzisiaj w zaprzyjaźnionym kole poproszono Jacka z burkami o podkładanie psów na polowaniu. Dość szybko się wyjaśniło dlaczego nie było naganiaczy - pierwszy miot olbrzymi, warunki jak w Puszczy Białowieskiej, bagniska, las olsowy, dla człowieka teren praktycznie niedostępny.
Oprócz Fiorda i Jury dwa młode gończe polskie dopiero uczące się pracy w lesie. Nasze psy puszczone pięknie omiatały miot, grały tak że kolega opowiadał że nie wiedział czy strzelbę trzymać czy psy nagrywać.
Super - ważne że tworzyli parę i trzymali się razem. Miot gigant a tam dziki i jelenie, coś ponad dwie godz. zajęła praca w tym miocie.
Na koniec miotu Jacek trąbi na psy i widzi na monitorze w GPSie że Fiord wraca a Jura stoi w miejscu 600 metrów od niego. Mija dłuższa chwila i sytuacja nie ulega zmianie. To poważny powód do niepokoju więc rusza w kierunku psów. Zgarnia Fiorda po drodze ale Jurek dalej w miejscu stoi. Trąbi, woła, nic - bez reakcji. GPS pokazuje 15 metrów od psa a psa nie widać. Tylko wszędzie woda i wystające kępy. Straszne myśli wtedy człowiekowi przychodzą do głowy - ale na szczęście raptem zza korzenia na kępce otoczonej wodą ukazuje się mordka Jurka. Psiak wystraszony, mokry przemarznięty aż skomle z zimna, nic tylko za moment hipotermii dostanie. Szybka akcja i transport do samochodu. A tam dmuchawa na full - z Jury aż para leciała jak z garnka. Potem ciepłe ubranko i grzanie się w aucie do końca polowania.
Gdyby nie GPS ....
Przypuszczalnie Jura jak to on dawał z siebie wszystko, ale kiedy adrenalina opadła zrobiło mu się zimno, pewnie nie chciał się biedak dalej zanurzać w zimnej wodzie i utknął
Tak więc następny miot Fiord omiatał sam, pracował dzielnie i nieprzerwanie. Myśliwi bardzo z psów zadowoleni, za tydzień proszą nas znowu, no co jak co ale Jurek na bagna to już nie pójdzie.
I kolejny raz widać jak wspaniale ogar do trudnych warunków jest przystosowany. Całe te bagna spłynęły po nim jak po kaczce.
A teraz Jura leży na kanapie łapy w górze trzyma i biega przez sen daleko ...oj daleko.

Dzisiaj w zaprzyjaźnionym kole poproszono Jacka z burkami o podkładanie psów na polowaniu. Dość szybko się wyjaśniło dlaczego nie było naganiaczy - pierwszy miot olbrzymi, warunki jak w Puszczy Białowieskiej, bagniska, las olsowy, dla człowieka teren praktycznie niedostępny.

Oprócz Fiorda i Jury dwa młode gończe polskie dopiero uczące się pracy w lesie. Nasze psy puszczone pięknie omiatały miot, grały tak że kolega opowiadał że nie wiedział czy strzelbę trzymać czy psy nagrywać.


Na koniec miotu Jacek trąbi na psy i widzi na monitorze w GPSie że Fiord wraca a Jura stoi w miejscu 600 metrów od niego. Mija dłuższa chwila i sytuacja nie ulega zmianie. To poważny powód do niepokoju więc rusza w kierunku psów. Zgarnia Fiorda po drodze ale Jurek dalej w miejscu stoi. Trąbi, woła, nic - bez reakcji. GPS pokazuje 15 metrów od psa a psa nie widać. Tylko wszędzie woda i wystające kępy. Straszne myśli wtedy człowiekowi przychodzą do głowy - ale na szczęście raptem zza korzenia na kępce otoczonej wodą ukazuje się mordka Jurka. Psiak wystraszony, mokry przemarznięty aż skomle z zimna, nic tylko za moment hipotermii dostanie. Szybka akcja i transport do samochodu. A tam dmuchawa na full - z Jury aż para leciała jak z garnka. Potem ciepłe ubranko i grzanie się w aucie do końca polowania.

Gdyby nie GPS ....
Przypuszczalnie Jura jak to on dawał z siebie wszystko, ale kiedy adrenalina opadła zrobiło mu się zimno, pewnie nie chciał się biedak dalej zanurzać w zimnej wodzie i utknął

Tak więc następny miot Fiord omiatał sam, pracował dzielnie i nieprzerwanie. Myśliwi bardzo z psów zadowoleni, za tydzień proszą nas znowu, no co jak co ale Jurek na bagna to już nie pójdzie.

I kolejny raz widać jak wspaniale ogar do trudnych warunków jest przystosowany. Całe te bagna spłynęły po nim jak po kaczce.

A teraz Jura leży na kanapie łapy w górze trzyma i biega przez sen daleko ...oj daleko.

„Jak ktoś chce coś robić to szuka sposobu, jak ktoś nie chce nic robić to szuka powodu."
https://www.facebook.com/HodowlaOgaraWislanaOsada/" onclick="window.open(this.href);return false;
https://www.facebook.com/HodowlaOgaraWislanaOsada/" onclick="window.open(this.href);return false;
Re: Fiord (Flash) z Południowej Kniei
Brawo, dzielne chłopaki
Zmarzluszku, wygrzewaj się na kanapie, zasłużyłeś
Endo z Pretorem Wam troszkę zazdroszczą tych przygód 




Re: Fiord (Flash) z Południowej Kniei



Chłopaki to mają przygody

Uchaty dziś kulturalnie chciał przywitać się z huskim a tamten od razu hyc i gwałcić chciał mojego psa

Oooojjjjjj był to bardzo wielki błąd ze strony huskiego


Bidok dowiedział się, że ma do czynienia z rasowym ogarem i nawet nie zdążył zwiać bo od razu zaliczył glebę i tyle miał przyjemności


