

I jeszcze zauważyliśmy pewną ciekawostkę - puszczony luzem Fiord gdzieś tam znikał i omiatał teren, za to na każdym rozstaju dróg zatrzymywał się i czekał na nas. Jacek z daleka mu pokazywał w prawo, czy lewo i cwaniak znikał w tym kierunku. Kiedy ta bestia się tego nauczyła?
