
Sarmacka Tradycja - ogary, trochę koni - zwierzęcy misz-masz
- ania N
- Posty: 5017
- Rejestracja: piątek 03 kwie 2009, 18:43
- Gadu-Gadu: 0
- Lokalizacja: Nasiłów /Puławy
Re: ŁYCAR, CZESNA, DUSIA, trochę koni - zwierzęcy misz-masz :-)
Nam tez przykro.
Dobrze ze masz tyle kochających serduszek koło siebie. Trzymaj się Aga.

„Jak ktoś chce coś robić to szuka sposobu, jak ktoś nie chce nic robić to szuka powodu."
https://www.facebook.com/HodowlaOgaraWislanaOsada/" onclick="window.open(this.href);return false;
https://www.facebook.com/HodowlaOgaraWislanaOsada/" onclick="window.open(this.href);return false;
Re: ŁYCAR, CZESNA, DUSIA, trochę koni - zwierzęcy misz-masz :-)
Bardzo mi przykro - znam to uczucie aż za dobrze, nie tak dawno odeszła z tego samego powodu moja mama. Życzę wam dużo siły.
Re: ŁYCAR, CZESNA, DUSIA, trochę koni - zwierzęcy misz-masz :-)
Mój tato parę lat temu dzielnie walczył od maja do czerwca ,też rak płuca
Współczujemy!

Współczujemy!
- aganowaczek
- Posty: 4360
- Rejestracja: poniedziałek 18 sty 2010, 14:32
- Gadu-Gadu: 0
- Lokalizacja: Koziegłówki
Re: ŁYCAR, CZESNA, DUSIA, trochę koni - zwierzęcy misz-masz :-)
Jeszcze raz bardzo dziękujemy 

Panu Bogu świeczkę a diabłu OGAREK 
Hodowla Ogara Polskiego
"z Sarmackiej Tradycji FCI"
534 992 136

Hodowla Ogara Polskiego
"z Sarmackiej Tradycji FCI"
534 992 136
Re: ŁYCAR, CZESNA, DUSIA, trochę koni - zwierzęcy misz-masz :-)
Wspolczuje serdecznie, Agnieszko.
Mialam prawie taka sama historie pare lat temu. Po jakims roku, jak sie pozbieralam, na pocieszenie.. kupilam Minute.
Mialam prawie taka sama historie pare lat temu. Po jakims roku, jak sie pozbieralam, na pocieszenie.. kupilam Minute.
- klimolki
- Posty: 253
- Rejestracja: niedziela 29 lip 2012, 00:48
- Gadu-Gadu: 0
- Lokalizacja: Zagłębie Dąbrowskie i trochę Warmii
Re: ŁYCAR, CZESNA, DUSIA, trochę koni - zwierzęcy misz-masz :-)
Dołączamy się do kondolencji. Bardzo nam przykro. Trzymajcie się.
- aganowaczek
- Posty: 4360
- Rejestracja: poniedziałek 18 sty 2010, 14:32
- Gadu-Gadu: 0
- Lokalizacja: Koziegłówki
Re: ŁYCAR, CZESNA, DUSIA, trochę koni - zwierzęcy misz-masz :-)
Ech życie. Tato chorował 9 miesięcy. Pierwszy cykl chemii (CAV) nie zadziałał - guz się rozrósł. Drugi (PE) też nie zadziałał. Tato chemię znosił bardzo dobrze - mówił, że czuje się tak jakby piwo wypił lub po łbie dostał
W ostatnie tygodnie choroba zabierała Tatę błyskawicznie - a dnia na dzień coraz gorzej, coraz słabiej. 3 tygodnie po ostatniej chemii zaczął coraz bardziej słabnąć, ból okropny w klatce piersiowej - ostatnie 2 miesiące na morfinie. Ostatnie 3 tygodnie - depresja. Ostatni tydzień - już nie chodził. Ostatnie dwa dni - półświadomy, duszący się. Ja z Mamą cały czas w szpitalu, w ostatni dzień Tato bardzo niespokojny, majączący, z atakami duszności i padaczkowymi - przerzut na mózg. Tato chwilę przed śmiercią uspokoił się i odszedł spokojny.
Ja jestem jedynaczką, typową "córeczką tatusia". Bardzo przeżyłam Jego chorobę i śmierć mimo, że byłam świadoma co to za świństwo i jaka jest mediana przeżycia.
Serdecznie dziękuję za wszystkie życzliwe słowa
Uffff
A z życia psiego (bo to w końcu blog zwierzęcy): przedwczoraj przyplątał się do nas bardzo mizerny kundel bury - wprowadził się do Dusi
Wystraszyłam się, że zaczyna się cieczka i zabrałam psicę do domu. Rano znalazłam burka w budzie z Czesną - Czesna wciśnięta w głąb budy a burek wyglądał na świat. Przestraszył się na mój widok i uciekł, ale zza winkla czekał aż pójdę precz i oczywiście wlazł do Czesnej. Pytałam na wsi czy komuś pies nie zginął - oczywiście NIE
W następny dzień wystraszył się chyba koni luzem chodzących po placu, bo od wczoraj go nie ma
Dusia oczywiście cieczki jeszcze nie ma więc wróciła do kojca, ale wszystkie dorosłe psy dostały w prezencie od burka nieporządanych gości - pchły
Teraz intensywne odpchlenie, cholerka.
A i jeszcze z wieści najnowszych - odwiedziliśmy konno naszego wnusia GROMA. Zdjęć nie mam, bo poza stosowną flaszką nie wzięliśmy aparatu
A wnusio - cudo piękne, wielkie, wyrośnięte, odważne, ach 


Ja jestem jedynaczką, typową "córeczką tatusia". Bardzo przeżyłam Jego chorobę i śmierć mimo, że byłam świadoma co to za świństwo i jaka jest mediana przeżycia.
Serdecznie dziękuję za wszystkie życzliwe słowa

Uffff
A z życia psiego (bo to w końcu blog zwierzęcy): przedwczoraj przyplątał się do nas bardzo mizerny kundel bury - wprowadził się do Dusi




A i jeszcze z wieści najnowszych - odwiedziliśmy konno naszego wnusia GROMA. Zdjęć nie mam, bo poza stosowną flaszką nie wzięliśmy aparatu


Panu Bogu świeczkę a diabłu OGAREK 
Hodowla Ogara Polskiego
"z Sarmackiej Tradycji FCI"
534 992 136

Hodowla Ogara Polskiego
"z Sarmackiej Tradycji FCI"
534 992 136
- weszynoska
- Posty: 4959
- Rejestracja: czwartek 16 paź 2008, 13:21
- Gadu-Gadu: 9111199
- Lokalizacja: Leśniówka/Podkarpacie
- Kontakt:
Re: ŁYCAR, CZESNA, DUSIA, trochę koni - zwierzęcy misz-masz :-)
odwiedziliśmy konno naszego wnusia GROMA
om matko jak zazdroszczę...aż mnie zżera


- aganowaczek
- Posty: 4360
- Rejestracja: poniedziałek 18 sty 2010, 14:32
- Gadu-Gadu: 0
- Lokalizacja: Koziegłówki
Re: ŁYCAR, CZESNA, DUSIA, trochę koni - zwierzęcy misz-masz :-)
Oj Beata uważaj co mówisz - klimolki też nas nieopatrznie zapraszali i pojawiliśmy sięweszynoska pisze:przyjedźcie konno do mnieeeeeeee


A tak serio - opcja przyjazdu np na weekend przywożąc konie i zwiedzając Wasze tereny od jakiegoś czasu łazi mi po łbie

Panu Bogu świeczkę a diabłu OGAREK 
Hodowla Ogara Polskiego
"z Sarmackiej Tradycji FCI"
534 992 136

Hodowla Ogara Polskiego
"z Sarmackiej Tradycji FCI"
534 992 136
- klimolki
- Posty: 253
- Rejestracja: niedziela 29 lip 2012, 00:48
- Gadu-Gadu: 0
- Lokalizacja: Zagłębie Dąbrowskie i trochę Warmii
Re: ŁYCAR, CZESNA, DUSIA, trochę koni - zwierzęcy misz-masz :-)
Ej ej wypraszam sobie ....
Ci moi byli świadomi tego co robią i wcale nie zapraszali "nieopatrznie" tylko celowo.... Ale powiem Wam jeszcze, że "babcia i dziadek" wpadli jak po cukier i nie zdążyłem się nacieszyć....
Może da się to naprawić 


