Tak, o tej samej.
Wiesz, dlaczego nie wysłali?
Bo we wtorek (w dniu wysyłki) z samego rana ktoś u nich zamówił 50 kg mięcha i doszli do wniosku, ze wyślą "hurtownikowi" a nie mi, chociaż moje było zamówione tydzień wcześniej i zapłacone
Zwykłe łajzy.
Najgorsze jest to, że kłamali, że wysłali. Jakbym nie zadzwoniła, to bym się nie dowiedziała. Jak jestem miły człowiek, tak dzisiaj byłam bardzo niemiła.
No to poleciałam do sklepu, kupiłam kawał indyka i psy będą jadły indyka z ryżem. Za indyczka wyszło mi więcej, niż za to mięcho od nich, no ale coś psy jeść muszą

- na ostatnią chwilę nic lepszego nie wymyślę, a jakimś Chapi ich karmić nie będę...
Moz dzisiaj z braku laku musiał się zadowlić korpusami.
Mona już wcale nie kaszle, śladu nie ma po kaszlu. Twardzielka. Okazało się, że ktoś zapomniał jej zdjąć szwy po sterylce, a już kilka tygodni minęło

Jak się wetka dowiedziała, że to ze schroniska, to odmówiła zdjęcia, bo tam "kontrowersyjnie" zakładają i ona się nie podejmuje. No to zostałam z misją zdjęcia suce szwów, jutro wet podejście drugie...