zybalowie pisze:na "zaostrzony" widok jego żeber serce mi mięknie i okraszam karmę
qzia mi kiedyś napisała, że w jej domu panuje zasada: nie jesz, nie przetrwasz

i bardzo mi się to podejście spodobało.
Od czasu jak pojawiła się Atenka zasada uległa zmianie. Ati wolno wszystko.

Mała ma chore nerki. Nie powinna jeść dużo białka. Zresztą przez barfa o mało się nie przekręciła. Jak to pies z chorymi nerkami, nie ma apetytu, więc jak coś je to jest wielka radość. Ostatnio piekę jej

szarlotkę. Jest ogromną wielbicielką mojej szarlotki. Je ją w każdej ilości. Nie wiem czy to zgodne z jakąkolwiek dietą ale Ati jest taka chuda, że niech zjada szarlotkę na zdrowie. Do tego dochodzi Zbyś ciągle bardzo chudy. Też mu dużo wolno.

I Sisi, która też jest ciągle chuda.
I to by było tyle na temat zasad

u Kasia.