Ogary "z Sarmackiej Tradycji" - 12.07.2012 r.

Awatar użytkownika
aganowaczek
Posty: 4360
Rejestracja: poniedziałek 18 sty 2010, 14:32
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Koziegłówki

Re: Ogary "z Sarmackiej Tradycji" - 12.07.2012 r.

Post autor: aganowaczek »

Cholera, trzęsłam się o choróbska a choroba i tak do nas przylazła :zly2:
W zeszły wtorek zauważyłam, że GILZA ma podpuchnięte górne powieki, przyjechał wet, pooglądał, powiedział, że wygląda to na jęczmień, dał antybiotyk Gentamycynę. W czwartek się trochę oczy poprawiły, w piątek rano w uszach wyszły swędzące bąble, a po południu bąble na pyszczku, węzły chłonne twarde jak kamień. Zabraliśmy GILZĘ i pojechaliśmy na sygnale do Dąbrowy do kliniki - tam na szczęście był właściciel - bardzo dobry wet. Zbadał sunię, stwierdził zakażenie gronkowcem (ropowica :strach_2: ), pobrał wymaz z pyszczka na antybiotykogram, dał długodziałający antybiotyk i kazał przyjechać jutro na kontrolę. GILZA jest żywotniejsza niż w piątek, bawi się, jest ciekawa świata, ma apetyt i pije, ale wrzody na pyszczku są coraz większe i jest ich coraz więcej. Oczy całe spuchnięte i bolące - suka piszczy już na sam widok kropli (Tobrex). Wet mówi, że miała słabszą odporność i dlatego się zaraziła - podejrzewamy, że przy tatuowaniu. Reszta stada póki co (odpukać) zdrowa.
Czy ktoś się spotkał z takim przypadkiem? Jakie są rokowania? Ile trwa leczenie? I czym najlepiej leczyć? Czy choroba nawraca? Czy i jak można poprawić psu odporność?
Panu Bogu świeczkę a diabłu OGAREK :-)
Hodowla Ogara Polskiego
"z Sarmackiej Tradycji FCI"
534 992 136

Awatar użytkownika
weszynoska
Posty: 4959
Rejestracja: czwartek 16 paź 2008, 13:21
Gadu-Gadu: 9111199
Lokalizacja: Leśniówka/Podkarpacie
Kontakt:

Re: Ogary "z Sarmackiej Tradycji" - 12.07.2012 r.

Post autor: weszynoska »

Ropowica młodzieńcza nie wraca. Jak już ją masz..to życzę wielu sił i wytrwałości :placzek:

Leczy się sterydami, antybiotyk jest po to aby te wrzody pękające nie zaraziły się i nie spowodowały ropnego zapalenie skóry
http://weszynoska.blogspot.com" onclick="window.open(this.href);return false;
Obrazek
Awatar użytkownika
SARABANDA
Posty: 3910
Rejestracja: niedziela 27 mar 2011, 20:08

Re: Ogary "z Sarmackiej Tradycji" - 12.07.2012 r.

Post autor: SARABANDA »

Dr Molicki senior potwierdzam , bardzo mądry i doświadczony w chirurgii i internie ale z ogarami i ropowicą to chyba nie miał do czynienia. Koniecznie sterydy. :zly2:
Trzymajcie się, oby to był jedyny chory szczeniak. :prosze_1:

________________

Małgosia&S&C
"...wcale nie wyprzedziliśmy zwierząt i roślin na drodze ewolucji. Po prostu one poszły w jedną stronę, a my w drugą."
Awatar użytkownika
Aszemi
Posty: 6177
Rejestracja: środa 15 paź 2008, 20:55
Gadu-Gadu: 4921992
Lokalizacja: Szczecin
Kontakt:

Re: Ogary "z Sarmackiej Tradycji" - 12.07.2012 r.

Post autor: Aszemi »

Nie zazdroszczę :(
U nas się zdarzyła ropowica w miocie ale dopiero później jak już młody był w nowym domku czyli był trochę starszy od Gilzy. Tam brak diagnozy szybko postawionej spowodował że bąble miał prawie wszędzie.
Leczenie to steryd plus antybiotyk- na początek spore dawki potem się zmniejsza i obserwuje.
Jest do wyleczenia z tym że u jednych psów jest łagodniejsza u innych agresywniej przechodzi więc trzymam kciuki za jak najszybszy powrót do zdrówka :piwko:
A na dowód że psy po tej chorobie mają się bardzo dobrze przejrzyj bloga viewtopic.php?f=5&t=333" onclick="window.open(this.href);return false; Tam opowieść o Kusym i moim Szafirku ;)
Pozdrawiam
Obrazek
Obrazek
"Pies nie dba o to, czy jesteś bogaty, czy biedny...
bystry czy tępy, mądry czy głupi.
Oddaj mu swoje serce, a on odda ci swoje.
O ilu ludziach można to powiedzieć?
Ilu ludzi może cię uczynić rzadkim, czystym i wyjątkowym?"
Awatar użytkownika
aganowaczek
Posty: 4360
Rejestracja: poniedziałek 18 sty 2010, 14:32
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Koziegłówki

Re: Ogary "z Sarmackiej Tradycji" - 12.07.2012 r.

Post autor: aganowaczek »

Dzięki wielkie :zgoda:
Dziś jedziemy do kliniki, wymęczę weta o leczenie, rokowania itp. Gilza jest żywotna i wesoła, ale bardzo obolała :placzek: A dla mnie patrzenie na jej pyszczek zaropiały, oczy i uszy jest strasznie trudne :placzek:
Panu Bogu świeczkę a diabłu OGAREK :-)
Hodowla Ogara Polskiego
"z Sarmackiej Tradycji FCI"
534 992 136

Awatar użytkownika
hania
Posty: 6979
Rejestracja: czwartek 06 lis 2008, 07:23
Gadu-Gadu: 4788548

Re: Ogary "z Sarmackiej Tradycji" - 12.07.2012 r.

Post autor: hania »

Steryd, steryd i steryd! W trybie ciągłym do wyleczenie i jeszcze trochę.
Wet mówi, że miała słabszą odporność i dlatego się zaraziła - podejrzewamy, że przy tatuowaniu. Reszta stada póki co (odpukać) zdrowa.
Ropowicą nie można się zarazić. Można na nią zachorować albo nie, ale nie zarazić bo to nie jest choroba zakaźna tylko autoimmunologiczna.
Czy ktoś się spotkał z takim przypadkiem? Jakie są rokowania?
Dobre o ile dostanie właściwe leki.
Ile trwa leczenie?
Od kilkunastu dni do klikunastu tygodni.
I czym najlepiej leczyć?
Sterydem i antybiotykiem osłonowo.
Czy choroba nawraca?
Tak, jeżeli za wcześnie odstawi się steryd - tak było z Etną. Wet :evil: dał jej dwa razy steryd w zastrzyku i stwierdził, że wystarczy, bo wygląda ładnie. Tylko po kilku dniach było dużo gorzej.
Czy i jak można poprawić psu odporność?
Są najróżniejsze preparaty. Ja stosowałam baypamun.

Trzymam kciuki, żeby szybko było dobrze.
Awatar użytkownika
aganowaczek
Posty: 4360
Rejestracja: poniedziałek 18 sty 2010, 14:32
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Koziegłówki

Re: Ogary "z Sarmackiej Tradycji" - 12.07.2012 r.

Post autor: aganowaczek »

Ufff
Jesteśmy po wizycie w klinice. Wymazu jeszcze nie ma, ale konsylium lekarskie orzekło (3 szt wetów), że:
-od dziś steryd (dali w tabletkach, bo w zastrzykach mieli w takiej dawce, że trzeba by dawać 2 razy dziennie po 5 ml i zdecydowali 2 razy dziennie po 1 tabletce na razie przez 6 dni)
- antybiotyk, który dostała w piątek (steryd też dostała ale tylko "jednorazowy") jest o szerokim spektrum działania i działa przez 14 dni - czekamy na wymaz, czy nie trzeba go zmienić
- lekarz dermatolog, który miał już kilka takich przypadków, pobrał próbkę ropy, zrobił badanie mikro i pokazał nam na ekranie komputera dopier....bakterie :strach_2: , ale nużyc, których szukał na szczęście nie było
- całe konsylium zgodnie orzekło, że rokowania są dobre i nie powinno być przeciwskazań do ewentualnego zrobienia Gilzie hodowlanki, leczenie potrwa 2-3 tygodnie i śladów po ropniach nie powinno być, chyba, że (odpukać) wdadzą się powikłania lub, że przyczyną jest nie gronkowiec ale paciorkowiec (nie wiem co to za bydle, ale wet miał grobową minę jak o nim wspomniał)

Trochę mnie to podniosło na duchu, aczkolwiek w hurraoptymizm nie popadam i liczę się z tym, że być może nie uda się Gilzy uratować.

Teraz psica zjadła procha ze sterydem, kolację, pobawiła się chwilę ze mną i poszła spać - odpoczywa po emocjach - niech ją chronią psie anioły stróże :prosze_1:
Panu Bogu świeczkę a diabłu OGAREK :-)
Hodowla Ogara Polskiego
"z Sarmackiej Tradycji FCI"
534 992 136

Awatar użytkownika
weszynoska
Posty: 4959
Rejestracja: czwartek 16 paź 2008, 13:21
Gadu-Gadu: 9111199
Lokalizacja: Leśniówka/Podkarpacie
Kontakt:

Re: Ogary "z Sarmackiej Tradycji" - 12.07.2012 r.

Post autor: weszynoska »

z tym sladu po ropniach to bym się nie zgodziła.... :mysl_1:

ale mocno trzymam kciuki za zdrówko małej :)
http://weszynoska.blogspot.com" onclick="window.open(this.href);return false;
Obrazek
Awatar użytkownika
aganowaczek
Posty: 4360
Rejestracja: poniedziałek 18 sty 2010, 14:32
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Koziegłówki

Re: Ogary "z Sarmackiej Tradycji" - 12.07.2012 r.

Post autor: aganowaczek »

weszynoska pisze:z tym sladu po ropniach to bym się nie zgodziła....
To jest klasyczny przypadek "na dwoje babka wróżyła". Cóż, pożyjemy, zobaczymy.
Panu Bogu świeczkę a diabłu OGAREK :-)
Hodowla Ogara Polskiego
"z Sarmackiej Tradycji FCI"
534 992 136

Awatar użytkownika
hania
Posty: 6979
Rejestracja: czwartek 06 lis 2008, 07:23
Gadu-Gadu: 4788548

Re: Ogary "z Sarmackiej Tradycji" - 12.07.2012 r.

Post autor: hania »

aganowaczek pisze:Ufff
- całe konsylium zgodnie orzekło, że rokowania są dobre i nie powinno być przeciwskazań do ewentualnego zrobienia Gilzie hodowlanki, leczenie potrwa 2-3 tygodnie i śladów po ropniach nie powinno być, chyba, że (odpukać) wdadzą się powikłania lub, że przyczyną jest nie gronkowiec ale paciorkowiec (nie wiem co to za bydle, ale wet miał grobową minę jak o nim wspomniał)
Przeciwwskazaniem do robienia hodowlanki nie jest widoczność blizn tylko podejście hodowcy - czy chce dalej puszczać w rasę słabsze, możliwe, że niosące chorobę geny. Psy z ropowicą robią hodowlanki i się rozmnażają - o jednych to wiemy o innych nie. Po jednych się rodzą dzieci z ropowica po innych nie. To jest tylko kwestia sumienia hodowcy/właściciela.
Trochę mnie to podniosło na duchu, aczkolwiek w hurraoptymizm nie popadam i liczę się z tym, że być może nie uda się Gilzy uratować.
Znam tylko jeden śmiertelny przypadek ropowicy, ale to był sporo młodszy szczeniak.
ODPOWIEDZ