Uffff
Maluchy zniosły podróż wyjątkowo dobrze - nie pośliniły i nie porzygały (że się tak wyrażę) się - spały całą drogę. W oddziale już czekała na nas cała ekipa, mimo, ze biuro do 7 września nie czynne. Maluchy zostały ocenione jako "bardzo dobrze odchowane i wypielęgnowane" - niektóre z nich wręcz jako "wybitne szczenięta"

A Duśka - "Suka matka w doskonałej kondycji". Mamy też już metryczki
Tatuowanie zniosły w miarę dobrze

A Szanowną Komisję od razu podgryzały w stopy.
Ja jako KWOKA nie ukrywam, że jestem dumna z Dusi i maluchów
Jeszcze tydzień i zaczną powoli rozjeżdżać się do nowych domów, sprawiając radość właścicielom

A ja, no cóż, będę musiała nauczyć się godnie z nimi rozstać i jakoś dalej żyć
Smutkiem trochę powiało
