Szelma czasami potrafi rzucić "prezent" na klawiaturę jak za długo siedzimy przy komputerach albo powciskać jakieś klawisze mordą.

Staramy się ją oduczyć bo to bywa katastrofalne w skutkach
A propos "Beagla" ostatnio przyłapałam Szelmę jak go wyprowadzała na spacer.
Wołam ją wieczorem żeby wyprowadzić na ostatnie siusiu i patrzę - idzie z Beaglem, wynosi go na dwór, kładzie na trawie, niucha na około, robi siusiu, bieże Beagla w pysk wraca do domu i wędruje do naszego pokoju (byliśmy w gościnie u znajomych). Chwile później wędruję za nią i patrzę a tam Beagle leży na posłaniu Szelmy a Szelma na naszym "posłaniu". Podzieliła się ze swoim kolegą proporcjonalnie do wielkości.
