Witajcie,
Moja Fryga też nie przepada za burzami, ale jest tu dziwna prawidłowość.
Kiedy jest burza, śilny wiatr, błyskawice i mamy powiedzmy dzień, wieczór - to Fryga idzie do schronu (zdjęcie w załączku), kładzie się i zero problemu, nie ma spięcia, płaczu czy wycia. Po prostu, pies przestaje się bawić, albo leżeć na kanapie, po prostu idzie do toalety (ślepa uliczka, bezpiecznie), kładzie się i totalny luzik, śmiesznie to wygląda, bo co powiedzmy 30min, wychyla głowę, sprawdza czy wszyscy żyją, czy nadal burza i albo wraca spowrotem do schronu albo idzie na kanapę.
Wesoło jest gdy ktoś chce iść do toalety i Fryga musi na chwilę opóścić swój schron, wówczas czeka spokojnie pod drzwiami i kiedy jest wolne to znowu kładzie się i spokojnie czeka.
Sylwester - wyglądał tak samo, ale wówczas miała dopiero kilka miesięcy.
Zawsze uspokajam psa, mówię że nic się nie dzieje, że spokojnie, głaszczę ja.
Zaskakuje mnie tylko, jak powie się jej - "połóż się na kanapie" - to idzie na kanapę (gdy nie ma burzy oczywiście), a gdy powie się jej "idź do schronu" - to idzie do toalety
Natomiast jeśli burza jest w nocy i wszyscy śpimy w jednym pokoju, to kilka razy zdarzyło się że pies nawet nie zauważył co się dzieje, bo.... spał

, kiedy się zbudził - szedł do schoronu
A jeśli na przykłąd oglądamy Gwiezdne Wojny, albo jakieś filmy gdzie cały czas się strzelają i są niepokojące odgłosy - pies leży 1m od głośnika i nic nie reaguje, raz spojrzał w ekran bo zaszekały w filmie psy - to bardzo dziwne.
Genialne psy te Ogary
