hania pisze:Tak w Ojcowie można zgodnie z przepisami. A to fajne tereny po połażenie z psami.
tak, bardzo fajne Zwłaszcza dla moich wieśniaków które mało chodzą na smyczach a więcej luzem. Miałam caluśki dzień na szkolenie psów do ładnego chodzenia na smyczy. Sporo im to dało. Bo przeszliśmy cały Ojcowski Park piechotą wzdłuż.
W weekend wybraliśmy się z Burzą w Góry Stołowe. Wszystko było super, do momentu, gdy okazało się, że trasa którą wybraliśmy nie nadaje się na psie łapy.
Pierwsza godzina była ok. Ścieżka ubita, równa, kamienno-piaszczysta. Pies sam pchał się do przodu. Potem jednak zaczęły się gołe skały i próba dalszego spaceru mogłaby się źle skończyć. Burzol popatrzył na nas jak na wariatów ("Chcecie, to sami tam idźcie") i zawróciliśmy.
Wcześniej szukałem na internecie informacji, czy dana trasa jest do przejścia dla psa i wydawało się, że tak (ktoś pisał, że szedł nią z psem, jednak mi wydaje się to niemożliwe).
Teraz zastanawiam się, czy nie dałoby się zrobić jakiejś zbiorczej bazy szlaków dostępnych dla psów zarówno pod względem przepisów jak i możliwości czworonogów.
"Whoever loveth me, loveth my hound." - Thomas More
Ja widziałam ludzi chodzących po Błędnych Skałach z psami. Chyba tylko Szczeliniec jest dość stromy i kamienisty jak dla psów. Reszta raczej powinna być ok.
Kasia
Z Radkowa na Szczeliniec (niebieska trasa). Po zejściu z utwardzonej drogi dało się jeszcze jakieś pół godziny w górę, a dalej głazy na których pies mógłby sobie łapy połamać.
"Whoever loveth me, loveth my hound." - Thomas More
kasiawro pisze:ja byłam w tym rejonie z Pasią jak była młoda i było ok, Balt z tego co mi się przypomina to w tej okolicy po tych skałach też wędrował.
No, ja się trochę bałem, bo Burzy zaczęły łapy między kamienie wpadać, dlatego zawrócilismy.
"Whoever loveth me, loveth my hound." - Thomas More