
Minuta z Kontrabasem
Re: Minuta z Kontrabasem
Czy Minutka z Basikiem nie wybierają się w nasze Góry Świętokrzyskie? Pamiętam, że zaglądaliście tu czasem. Pozdrawiamy cieplutko 


- kasiawro
- Sołtys Wsi Ogarkowo
- Posty: 13068
- Rejestracja: środa 15 paź 2008, 08:09
- Gadu-Gadu: 13373652
- Lokalizacja: Niemcza /Dolny Śląsk
Re: Minuta z Kontrabasem
http://psymysliwskie.eu/index.php/galer ... &catpage=1" onclick="window.open(this.href);return false;
Minuta w Jarach
Minuta w Jarach
Re: Minuta z Kontrabasem
Dzieki Kasiu za link 
No to namowilas mnie
na mala
relacje z ostatniego weekendu:
Szkoda, ze Minuta jako jedyny ogar na konkursie, nie pokazala sie z dobrej strony - wtedy bylaby to jakas promocja rasy, a tak tylko pamiatkowe zdjecie jest
Zal ze sie nie udalo, ale w koncu i tak bywa. Niemniej mamy nad czym pracowac, to pewne. Fakt, ze w Jarach nie bylo latwo w gestych zaroslach, w ktorych dziczki znikaly nie wiadomo gdzie i kiedy, bo wsrod psow co nie znalazly dzika, byly i opolowane wygi. Ale Minuta generalnie nie byla chetna do pracy tego dnia, mysle ze zblizajaca sie cieczka nastraja ja do zupelnie innych spraw
i zle wplywa na chec do pracy i wspolpracy. Damie widac trzeba troche wypoczynku. Ale za czas jakis wrocimy sobie do tematu. A mam swiadomosc, ze o ile do tropowcow cos tam robilam (cwiczenie odlozenia) o tyle do dzikarzy nic. Nawet posluszenstwo wypadlo nam gorzej niz zwykle, bo panna jakby zapomniala co to jest posluch. Niech jej bedzie na razie, jeszcze ja wezme w obroty.
Konkurs byl dla mnie bardzo ciekawy z racji ogromnej ilosci startujacych jagdterierow. Totalnie inny typ psa niz goncze czy posokowce, z ktorymi najczesciej sie dotad spotykalam. Szybkie, narwane, halasliwe i ciete na dzika jak diabli
Ale tez bardzo sympatyczne, gdy odlozone gdzies na boku siedzialy sobie grzecznie, albo zwiniete w klebuszek przysypialy z nudow
Choc poczatkowo chcialam wycofac zgloszenie Minuty, gdy dowiedzialam sie, ze prawie same jagi startuja. Jednak chec wziecia udzialu w konkursie (troche z zalu, ze do Przechlewka sie nie dalo) i obecnosc kilku 'swoich' wsrod startujacych (kilka gonczych, dwa kopovy, rodzynka beagle;) daly impuls, by jednak sprobowac.
Atmosfera na konkursie bardzo fajna, ludzie mili, organizacja sprawna, z posilkiem i napitkiem. Oczekiwanie na swoja kolej nie dluzylo sie zbytnio, uplywajac na rozmowach przy kawce czy piwku, co tam kto wolal
Prawie ze leniwa, bloga sobota w lesie, gdyby nie te emocje.
Zaluje, ze nie zostalam do konca, ale po wyjsciu z zagrody, gdy poszlam do auta zmienic buty, uswiadomilam sobie ze mam przed soba 3 godz jazdy do domu, jest juz po 15, po nas jeszcze 7 psow w zagrodzie plus sciezki, do zakonczenia daleko, a ja mam na drugi dzien z rana znow wyjechac w niemala droge. Spontanicznie siadlam za kierownica i ruszylam do domu. I w ten sposob ominelo mnie zakonczenie konkursu, ktore jest zawsze sympatycznym zwienczeniem dnia.
A na ten drugi dzien z samiutkiego rana wzielam Basa na porzadny spacer na lake, zeby wybiegany i zmeczony lepiej sie czul na wystawie, bo on za wystawami raczej nie przepada. Ale ze czasem wypada sie na jakas wybrac, jakos musi je znosic
Faktycznie po spacerze byl spokojniejszy i bardziej chetny do wspolpracy, niz Minuta dnia poprzedniego
Ladnie biegal po ringu, w miare fajnie sie wystawial (pomijajac, ze przy opisie popisowo pokazal 'siad';) i pozwolil mi spokojnie porozmawiac, nie ciagnac do wyjscia, jak to czasem ma w zwyczaju.
Procz wystawiajacych, bylo kilku sympatykow naszych ras, ktorzy przyszli specjalnie popatrzec na gocze i ogary. Jeden z nich, mysliwy, okazal sie bardzo dobrze zorientowany tak w psach, jak i w hodowlach, a nawet konkursach - od kilku lat przymierza sie do ogara i w tym roku zaplanowal juz zakup; mam nadzieje za rok spotkac go na wystawie z psem
Fajnie, ze jest jakies zainteresowanie ogarem jako psem mysliwskim
Na wystawie nie bylismy dlugo, bo i psow niewiele do oceny; troche rozmow, kawka i tyle. No i oczywiscie satysfakcja, ze sedzia ocenil Basika na dosk z CWC
Zauwazylam, ze na wystawach laskawszym okiem patrza na niego sedziowie pracy, zwracajac wieksza uwage na jego zalety, a mniejsza na wady. Wiadomo, ze patrzac tylko na urode ogara, Bas nie jest idealem i w porownaniu nie wypada najlepiej. Zwlaszcza, ze czesto nie pokazuje sie na wystawach od najlepszej swojej strony. Ale ma tez zalety i to wcale nie tak malo
Ten typ ogara, troche mniejszy i bardziej sportowy, jako wartosc dodana ma swietny ruch i budowe stwarzajaca mu bardzo dobre warunki kondycyjne. Mysle, ze nadrabia tym braki w pieknosci
Choc oczywiscie, jak powszechnie wiadomo, dla mnie Bas jest super ekstra piekny
Tylko nie umiem go ladnie wystawiac...
tak licha dzikara odpoczywa po trudach

a tak nasz champion mrowkojad wykancza szejka - dodam, ze Minuta nie ma szans siegnac dna

endo - na pewno bedziemy w Waszych stronach w wakacje; damy znac, moze uda sie spotkac na mala integracje jakas
pozdrawiamy 
edit: poprawilam 'znikniete' zdjecie mrowkojada

No to namowilas mnie


Szkoda, ze Minuta jako jedyny ogar na konkursie, nie pokazala sie z dobrej strony - wtedy bylaby to jakas promocja rasy, a tak tylko pamiatkowe zdjecie jest

Zal ze sie nie udalo, ale w koncu i tak bywa. Niemniej mamy nad czym pracowac, to pewne. Fakt, ze w Jarach nie bylo latwo w gestych zaroslach, w ktorych dziczki znikaly nie wiadomo gdzie i kiedy, bo wsrod psow co nie znalazly dzika, byly i opolowane wygi. Ale Minuta generalnie nie byla chetna do pracy tego dnia, mysle ze zblizajaca sie cieczka nastraja ja do zupelnie innych spraw

Konkurs byl dla mnie bardzo ciekawy z racji ogromnej ilosci startujacych jagdterierow. Totalnie inny typ psa niz goncze czy posokowce, z ktorymi najczesciej sie dotad spotykalam. Szybkie, narwane, halasliwe i ciete na dzika jak diabli


Atmosfera na konkursie bardzo fajna, ludzie mili, organizacja sprawna, z posilkiem i napitkiem. Oczekiwanie na swoja kolej nie dluzylo sie zbytnio, uplywajac na rozmowach przy kawce czy piwku, co tam kto wolal

Zaluje, ze nie zostalam do konca, ale po wyjsciu z zagrody, gdy poszlam do auta zmienic buty, uswiadomilam sobie ze mam przed soba 3 godz jazdy do domu, jest juz po 15, po nas jeszcze 7 psow w zagrodzie plus sciezki, do zakonczenia daleko, a ja mam na drugi dzien z rana znow wyjechac w niemala droge. Spontanicznie siadlam za kierownica i ruszylam do domu. I w ten sposob ominelo mnie zakonczenie konkursu, ktore jest zawsze sympatycznym zwienczeniem dnia.

A na ten drugi dzien z samiutkiego rana wzielam Basa na porzadny spacer na lake, zeby wybiegany i zmeczony lepiej sie czul na wystawie, bo on za wystawami raczej nie przepada. Ale ze czasem wypada sie na jakas wybrac, jakos musi je znosic


Procz wystawiajacych, bylo kilku sympatykow naszych ras, ktorzy przyszli specjalnie popatrzec na gocze i ogary. Jeden z nich, mysliwy, okazal sie bardzo dobrze zorientowany tak w psach, jak i w hodowlach, a nawet konkursach - od kilku lat przymierza sie do ogara i w tym roku zaplanowal juz zakup; mam nadzieje za rok spotkac go na wystawie z psem


Na wystawie nie bylismy dlugo, bo i psow niewiele do oceny; troche rozmow, kawka i tyle. No i oczywiscie satysfakcja, ze sedzia ocenil Basika na dosk z CWC



Choc oczywiscie, jak powszechnie wiadomo, dla mnie Bas jest super ekstra piekny



tak licha dzikara odpoczywa po trudach

a tak nasz champion mrowkojad wykancza szejka - dodam, ze Minuta nie ma szans siegnac dna

endo - na pewno bedziemy w Waszych stronach w wakacje; damy znac, moze uda sie spotkac na mala integracje jakas


edit: poprawilam 'znikniete' zdjecie mrowkojada
Ostatnio zmieniony piątek 22 cze 2012, 14:42 przez irie, łącznie zmieniany 1 raz.
- kasiawro
- Sołtys Wsi Ogarkowo
- Posty: 13068
- Rejestracja: środa 15 paź 2008, 08:09
- Gadu-Gadu: 13373652
- Lokalizacja: Niemcza /Dolny Śląsk
Re: Minuta z Kontrabasem
Minuta nie sięga bo nie lubi piwa, Basik pewnie uwielbia 

- ania N
- Posty: 5017
- Rejestracja: piątek 03 kwie 2009, 18:43
- Gadu-Gadu: 0
- Lokalizacja: Nasiłów /Puławy
Re: Minuta z Kontrabasem
I to jest sposób na mierzenie długości jęzora.
A konkursy maja to do siebie ze są nieprzewidywalne.
My w drodze na ostatni musieliśmy zawrócić - szkoda nam bardzo bo w tym roku mało czasu na wyjazdy mamy. 

A konkursy maja to do siebie ze są nieprzewidywalne.


„Jak ktoś chce coś robić to szuka sposobu, jak ktoś nie chce nic robić to szuka powodu."
https://www.facebook.com/HodowlaOgaraWislanaOsada/" onclick="window.open(this.href);return false;
https://www.facebook.com/HodowlaOgaraWislanaOsada/" onclick="window.open(this.href);return false;
Re: Minuta z Kontrabasem
mrówkojad 

Re: Minuta z Kontrabasem
Przydomowa nuda kwitnie.





Jako atrakcje
wymyslilam, ze zrobie troche ladnych zdjec mojej parce. Tylko ich razem ustawic...
Ale ponoc sa sposoby. Wzielam wiec w reke aparat i kielbaske
I takie oto mam portrety









Jako atrakcje


Ale ponoc sa sposoby. Wzielam wiec w reke aparat i kielbaske

I takie oto mam portrety





- 1e2w3a
- Posty: 2358
- Rejestracja: wtorek 28 wrz 2010, 21:07
- Gadu-Gadu: 0
- Lokalizacja: MIĘDZYBÓRZ / WROCŁAW, Dolny Śląsk
- Kontakt:
Re: Minuta z Kontrabasem
Ares wprawdzie ma trochę psiaków do zabawy i do spacerowania ale ponudzić się to on też lubi.irie pisze:Przydomowa nuda kwitnie.
A na widok tej kiełbaski to się oblizywały na zmianę.
