Po wczytaniu się, jestem przekonany, że osoba która nigdy się nie spotkała z żywym ogarem, może się zniechęcić. Np. kopanie

. Wybacz, znam wiele ogarów, wiele z nich miało / ma przyjemność obcowania w ogrodzie i....ogrody pozostają nietknięte. Upartość ogara -owszem, ale to raczej kwestia wychowania. Nie zdarzyło mi się aby mój ogar tak się buntował. Raczej zrobią wszystko, nawet wbrew sobie (a raczej nie złamałem ich psychiki, są w dalszym ciągu ogarami

)
Tak samo ucieczki w plenerze - nigdy nie drżałem o swojego psa ! Zawsze mam je pod kontrolą.
Niestety, uważam że do worka pod tytułem Ogar Polski, zostały wrzucone grzeszki pojedyńczych psów (a nie rasy) i błędy wychowawcze, za które niesprawiedliwie jest oskarżać rasę
S.