Ale o jaki TEN dokument ci chodzi?Józef pisze: Pokaż mi ten dokument który określa zasady i wyklucza samowolkę. Dokument, który jest egzekwowalny i daje nadzieję że za 5-10 lat jak dożyjemy będziemy się z tego konfliktu śmiać.
(..)Wiesz , jak tego dokumentu nie ma, to są tylko normy FCI. Sorki.
A co chciałbyś, żeby było w takim dokumencie napisane?
Bo ja rozumiem, że jeden punkt by wystarczył:
1) Ogary z entropią są dopuszczone do hodowli.
Wtedy byś się z tym pogodził ? Naprawdę?
Może i miałeś się uczyć ale skoro podstawowe uniwersalne zasady hodowli są dla ciebie tylko "ble, ble, ble" to sądzę, że na wstępie założyłeś, że już wszystko wiesz...Józef pisze:Odwróćmy role - to ja miałem się uczyć. Wchodzę i szukam zasad, żeby zakładając hodowlę GÓWNA nie narobić (przepraszam Admina i czytających). I co widzę?
No więc pokaż mi ten plan który obecnie jest realizowany. Bo takie ble ble ble że każdy hodowca dąży do najlepszego psa ble ble ble to żaden plan jest, to jest przykrywka wolnej amerykanki.
Oczekujesz planu a w dalszym ciągu nie napisałeś na jakich przesłankach opierasz swoje przypuszczenie, że przy obecnej liczebności tej rasy wykluczenie WSZYSTKICH wadliwych egzemplarzy nie wpłynie na jakość populacji i nie spowoduje konieczności kojarzeń w bliskim pokrewieństwie (oczywiście zakładam, że nie zaczniemy masowo sprowadzać g.r. i mieszać dwóch ras).
Czyli lepiej to pisać o innych niż czytać o sobie?Józef pisze:Tak, wykluczyłem swojego psa, żeby nie czytać bzdur jakie się pojawiały że mam w tym interes. I nie wróci dopóki psy chore będą wbrew FCI interczempionami i reproduktorami, a podstawowym planem będzie że "każdy hodowca dąży do modelu ble ble ble".
W sumie jest to polityka w stylu "na złość mamie odmrożę sobie uszy"...
Ja liczyłam, że fajnie będzie jak ze skojarzenia Argo/Łowna będą ze dwa reproduktory, bo na razie na suki hodowlane chyba się nie zanosi...Kusy widzę odpadł, Kniaź chyba też nie bardzo się kwapi...cała nadzieja w Leśnym

Bzdura - zamiataniem problemu pod dywan jest udawanie, że go nie ma...a nikt nie udaje..na razie...Jeszcze kilka chorych akcji i wtedy na pewno będzie można z czystym sumieniem powiedzieć, że problem nie istnieje. Ciekawe czy wtedy niektóre osoby poczują satysfakcję?Grzmilas pisze: A chore jest zamiatanie "problemu" (wiem, wiem, wiem - to tylko psy się męczą) pod dywan.